Bydgoszczanie w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej modlili się w kościele oo. jezuitów przy pl. Kościeleckich, gdzie odprawiona została Msza św. Po nabożeństwie ponad 300 osób przeszło ul. Długą, Jana Kazimierza na Stary Rynek pod pomnik Walki i Męczeństwa, odmawiając Różaniec, niosąc kwiaty i znicze.

Tak jak uliczki Starego Miasta, tak i Stary Rynek był dzisiaj opustoszały, a organizator lunaparku zamknął od popołudnia diabelski młyn, rollercaster i karuzele w związku z uroczystością. W zgromadzeniu uczestniczyli m.in. były prezydent Bydgoszczy Konstanty Dombrowicz i radni miejscy PiS-u Stefan Pastuszewski, Michał Krzemkowski, Marek Gralik, Piotr Król. Gdy zgromadzeni podchodzili pod pomnik, by tam z przyniesionych kwiatów i zniczy ułożyć krzyż, towarzyszyła im ostatnia zwrotka piosenki Jana Pietrzaka “Nielegalne kwiaty”:
Niepodległe kwiaty,
niezniszczalny krzyż.
Huczą gabinety
i imperium drży.
Szydzi z generałów,
nie lęka się wojska
nielegalny naród,
zakazana Polska!

Wiec pod pomnikiem, prowadzony przez przewodniczącego Bydgoskiego Klubu Gazety Polskiej Krystiana Frelichowskiego, rozpoczął się od odczytania apelu Klubów Gazety Polskiej. Sygnatariusze apelu żądali, by w sercu Warszawy stanął pomnik, oddający hołd przywódcy państwa polskiego, uczciwego śledztwa w sprawie katastrofy, ukarania przedstawicieli władzy, którzy paktowali z wrogami Polski, by poniżyć polskiego prezydenta, a potem zacierali dowody, jak również odsunięcia od władzy obozu politycznego współodpowiedzialnego za tragedię i torpedującego śledztwo. Niech powstanie lista hańby narodowej, obejmującej propagandystów, polityków, urzędników, prokuratorów, którzy na życzenie Moskwy przeszkadzali w dojściu do prawdy.

Po odczytaniu apelu głos zabrał Dariusz Fedorowicz, brat śp. Aleksandra, prezydenckiego tłumacza, który śledztwo nazwał spektaklem, opierającym się na rosyjskich materiałach, a Polacy nie dają wiary oficjalnym wyjaśnieniom. Z kolei Stanisław Zagrodzki, kuzyn śp. Ewy Bąkowskiej, wnuczki zamordowanego w Katyniu gen. Mieczysława Smorawińskiego stwierdził, że “rodziny stoją wobec dobrze zorganizowanej grupy wysoko płatnych złoczyńców, którzy robią wszystko, byśmy nigdy w życiu nie ujrzeli rzeczywistych przyczyn tej katastrofy”.

Z dramatycznym apelem wystąpił bydgoski radny Stefan Pastuszewski, który niedawno był na miejscu katastrofy w Smoleńsku. – Rosjanie, prości ludzie odnoszą się z szacunkiem i sympatią do przyjeżdżających z Polski. Wskazują miejsce katastrofy, jest ono zadbane. Naszym obowiązkiem jest, by w każdym mieście były takie miejsca pamięci. W Bydgoszczy jest zaś inicjatywa dwóch klubów radnych: Platformy Obywatelskiej i SLD, aby uchwała Rady Miasta o nadaniu budującemu się mostowi im. Lecha Kaczyńskiego, obok którego miała stanąć tablica z nazwiskami wszystkich 96 poległych, aby tę uchwałę unieważnić. Inne narody czczą pamięć, dramatyczną pamięć, u nas tę pamięć stara się wyrugować. To fatalne, kiedy handlujemy pamięcią – powiedział Pastuszewski.

Na zakończenie zgromadzenia, jego organizator Maciej Różycki odczytał oświadczenie organizatora Europejskiego Festiwalu Rozrywki: Jako organizator Europejskiego Festiwalu Rozrywki tego dnia łączymy się wspólnie, by uczcić pamięć wszystkich, którzy zginęli pod Smoleńskiem i chcemy uczcić ten czas należnym szacunkiem czynem, a nie słowem. Dlatego wyłączamy urządzenia rozrywkowe na czas uroczystości na Starym Rynku, by nie zakłócić obchodów 3. rocznicy katastrofy smoleńskiej. W kwestii wyjaśnienia tego co zaszło kilka dni temu. Niefortunny czas i lokalizacja urządzeń rozrywkowych nie była naszym celowym zamiarem, by kogokolwiek urazić. (…) Mamy nadzieję, że nasza decyzja zamknięcia lunaparku w Wielki Czwartek, Wielki Piątek i Wielką Sobotę przynajmniej w jakiejś części dały wyraz szacunku dla tego miejsca i czasu oraz wszystkich, którzy czuli się dotknięci tą sytuacją. Z wyrazami szacunku Mariusz Gurgul.

Po odczytaniu oświadczenia Maciej Różycki poinformował, że organizator festiwalu próbował się z nim skontaktować, ale Urząd Miasta nie skorzystał z możliwości podania numeru telefonu do niego. – Tak samo chciano nas przeprowadzić przez cały festiwal, mimo że ul. Magdzińskiego jest dzisiaj otwarta – dodał. Urząd chciał, żeby przemarsz z kościoła oo. jezuitów na Stary Rynek odbywał się ulicami Przy Zamczysku, Grodzką i Mostową.

Po odśpiewaniu hymnu narodowego przy ułożonym z kwiatów i zniczy krzyżu, Maciej Różycki zakończył zgromadzenie słowami: – Mamy nadzieję, że ten krzyż nie zniknie, Panie Prezydencie!

Więcej zdjęć z dzisiejszych uroczystości można zobaczyć: TUTAJ