W czwartek, 31 sierpnia, o godz. 18.00 w Galerii Autorskiej Jana Kaji i Jacka Solińskiego przy ul. Chocimskiej 5 nastąpi otwarcie wystawy obrazów Kazimierza Drejasa pt. „Monodram dwupostaciowy”. Ekspozycję zorganizowano z okazji 80. urodzin Artysty.
(…) Mistrzowskie opanowanie warsztatu pozwoliło Kazimierzowi Drejasowi stworzyć własny malarski świat – jakby teatr, w którym pojawiają się na scenie wystylizowane postacie. Życie wewnętrzne autora zdaje się być rozpisane na role. Najpierw uwagę widza skupiał w roli tylko jednego aktora, by w kolejnej dekadzie wystąpić w towarzystwie swojego sobowtóra. W latach 80. artysta stworzył swój charakterystyczny „dwupostaciowy monodram” z kobietą w roli medium.
Wyłaniające się z szarobrunatnego tła postacie na płótnach z lat 70. są wyrazem odkrywania istoty realności. Z upływem czasu sensualistyczne podejście do życia stanie się dla malarza podstawą badania i rejestrowania rzeczywistości. Nie wyklucza to metafizycznego nastroju i ukrytych w nim treści, ale dobrze jest w tym momencie pamiętać, że obok nas stoi artysta pragmatyk, który nie lubi przekraczać tego, co niesprawdzalne i niedefiniowalne. Umiejętne operowanie oświetleniem i wybranymi rekwizytami (o mocnym nasyconym kolorze) w monochromatycznym otoczeniu określiło sceniczny rodzaj skupienia. Oto widz ma możliwość uczestniczenia w różnych jednoaktowych scenach mówiących o melancholii, skupieniu i samotności. Zamyślona postać, oderwana od społeczeństwa, ma wymiar symboliczny .Egzystencjalna refleksja pojawia się sama. (…)
W późniejszym okresie, począwszy od lat 80., kiedy w kompozycjach zaczęły pojawiać się dwie kobiece postacie, malarz stał się narratorem stanów ducha. Wyraźnie określił swoją obecność jako introwertyk. Stylistyczna komunikatywność ewoluowała w stronę wysublimowanej kolorystyki i syntezy rysunku. Psychologiczne napięcie określiło aurę obrazów. Dwoistość postaci stała się wiodącą cechą twórczych rozważań. Scena – w której ta sama kobieta, przedstawiona w dwóch ujęciach, spotyka się ze sobą – intryguje i budzi niepokój. Przestrzeń dzieląca dwie sylwetki tej samej osoby, określa jej duchowe wnętrze – niewidoczne, a jednak „zobrazowane” przez realną odległość i uchwyconą sytuację. Czytelnie zbudowane plany kompozycji, z oszczędnie zarysowanym kolorem, akcentują wrażenie zwątpienia i rezygnacji. Równocześnie obecna w tej atmosferze zdaje się być silna wola trwania. Dwoistość portretu staje się wyrazem dwubiegunowości i duchowego konfliktu. Wszystko to dzieje się w jestestwie jednej osoby. Na scenie wyobraźni trwa wewnętrzny dialog – a może spór? Dwie siły przenikają się w poszukiwaniu równowagi.
W ostatnich latach uproszczenia formy coraz wyraźniej zmierzają ku zdefiniowaniu nowej wartości. Delikatnie kubizujące sylwetki postaci mogą kojarzyć się już nie z teatrem ludzi, lecz z teatrem marionetek. Sylwetki kobiet pokryte są jakby chitynowymi pancerzykami, co w efekcie wzmaga wrażenie odrębności, nieobecności i nierealności.
Poszczególne okresy twórczości artysty ukazują zmieniające się emocjonalne napięcie. Obrazy z okresu kilkudziesięciu lat można ułożyć na różnych kondygnacjach psychicznej wrażliwości. Emanują rozmaitymi natężeniami uczuć i przeżyć. Dominują w nich jednak: alienacja i oddalenie.
Konsekwencja w realizowaniu kompozycji o dualistycznym rodowodzie świadczy o jego wyjątkowym znaczeniu dla malarza. Stały temat zwraca uwagę na wielowątkowość interpretacji – otwartą, a równocześnie ukierunkowaną. Można odnaleźć tu jeszcze zupełnie inne przesłanie, jakby nadrzędne a utajone – odkrywające to, co dla artysty staje się coraz ważniejsze – refleksje wokół upływu czasu. Rozważania nad przemijaniem wydają się być ukrytym, acz wiodącym motywem. Afirmacja ocalonej i wyreżyserowanej w obrazie chwili stanowi osnowę najważniejszych treści. Wskazuje na jej wyjątkową i niepowtarzalną wartość.
Kazimierz Drejas zgodnie ze swoimi założeniami określił „bezpieczny” dystans do sfery ponadrealnej i do wszystkiego, co niesprawdzalne. Pozostał malarzem – poetą, empirykiem, dla którego metaforę istnienia stanowi kobieta. Jej podwójny portret zdaje się być personifikacją tej tajemnicy, wobec której artysta jest tak wstrzemięźliwy i ostrożny.
Jacek Soliński
* * *
Kazimierz Drejas ur. w 1937 w Bydgoszczy. Studiował w latach 1957 – 1961 na Wydziale Sztuk Pięknych UMK w Toruniu i ASP w Krakowie, w pracowniach prof. Jerzego Fedkowicza, prof. Emila Krchy i prof. Wacława Taranczewskiego. Członek ZPAP od 1965. Miał 33 wystawy indywidualne. Brał udział w 91 wystawach plastyki bydgoskiej i w 84 wystawach ogólnopolskich i międzynarodowych, w tym w 14 Festiwalach Polskiego Malarstwa Współczesnego w Szczecinie. Uczestniczył w 24 wystawach zagranicznych m.in. w wystawie 50 współczesnych malarzy polskich w Paryżu w 1975, w wystawie Polnische Kunstler Heute w Landau w 1983, w wystawie Realizm-Metafora-Geometria w Wiedniu w 1987. W 2005 roku nakładem Galerii Autorskiej J.Kaji i J.Solińskiego został wydany jej album monograficzny pt. „Dwoistość i jedność”.