Po zakończeniu głosowania nad uchwałą o zmianie nazwy mostu im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego na “Most Uniwersytecki” radni PiS na zwołanej konferencji prasowej zgodnie stwierdzili, że doszło do kompromitacji Bydgoszczy.
- Wiedzieliśmy, jaki będzie wynik głosowania, bo zapadła decyzja polityczna. Została podjęta uchwała powiatowej Platformy Obywatelskiej, która nakazywała przewodniczącemu Sobocińskiemu takie procedowanie nad projektem, żeby zakończyło się ono pełnym sukcesem – także dyscyplina polityczna była. Sami radni nie mieli nic do powiedzenia – powiedział Marek Gralik. – Ja przeżyłem dwie hańbiące sesje związane z samorządnością. Byłem uczestnikiem sesji 19 marca 1981 r. Do tego dochodzi dzisiejsza. To dla mnie bardzo bolesne, bo kocham to miasto. Kiedy jakaś mądrość, uczciwość i odwaga zapanuje? Tym radnym chyba tak bardzo zależy, żeby znaleźć się znowu na listach wyborczych. I to była cena sprzedaży sumienia – stwierdził Stefan Pastuszewski.

- Szczęściem w tym nieszczęściu jest tylko to, że doświadczenie radnych Platformy w pisaniu uchwał jest niewielkie. Poddaliśmy ten projekt uważnej analizie, bo wiedzieliśmy, jaki jest wydźwięk i ważkość tej uchwały. Można w niej znaleźć kilka błędów, w tym dwa poważne, jeśli chodzi o technikę legislacyjną. W związku z tym Klub Radnych PiS w ciągu najbliższych kilku dni zwróci się do wojewody kujawsko-pomorskiego, by ten w trybie nadzoru sprawdził, czy ta uchwała jest zgodna z prawem i czy w konsekwencji nie powinna być unieważniona. W naszej ocenie są poważne podstawy prawne ku temu, by z takim wnioskiem do wojewody się zwrócić. Jeśli ktoś myślał, że ten most już nie jest imienia Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, to się grubo myli – wyjaśnił przewodniczący klubu Piotr Król. Uchylił się jednak od wskazania błędów w uchwale. – Tekst do wojewody zostanie udostępniony po jego sprecyzowaniu. Liczymy na to, że uchwała będzie uchylona – zakończył Król.