Funkcjonariusze kujawsko-pomorskiej Krajowej Administracji Skarbowej wykryli w Bydgoszczy skład spirytusu bez polskich znaków akcyzy. W garażu znaleźli 3105 litrów alkoholu o wartości rynkowej blisko 250 tys. złotych.

Mundurowi z KAS dowiedzieli się, że w kompleksie garaży zlokalizowanych w północnej części Bydgoszczy, magazynowany jest trefny alkohol.

W trakcie działań sprawdzających okazało się, że drzwi do jednego z garaży są otwarte. Po wejściu do środka, funkcjonariusza KAS zauważyli sporą ilość kartonów,  poustawianych na drewnianych paletach. Funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej podjęli czynności kontrolne.

W 138 kartonach znajdowało się  3450 plastikowych butelek bez widocznych znaków akcyzy, wypełnionych bezbarwną  cieczą o silnym zapachu alkoholu.

Właściciel garażu – 38-letni mieszkaniec Bydgoszczy – był tak zaskoczony wizytą funkcjonariuszy KAS, że od razu potwierdził, że zmagazynowana kontrabanda to jego własność. Bydgoszczanin wydał również mundurowym Służby Celno-Skarbowej 1,5 kg tytoniu do palenia bez wymaganych znaków akcyzy, który był ukryty w jego samochodzie.

Przeprowadzone przez funkcjonariuszy KAS badanie alkoholomierzem losowo otwartych butelek potwierdziło, że znajduje się w nich alkohol o stężeniu 90%.

Nielegalny spirytus nie trafi już na czarny rynek. Gdyby tak się stało, budżet państwa straciłby ponad 175 tys. złotych z tytułu niezapłaconego podatku akcyzowego.

- Właścicielowi garażu postawiono zarzut przechowywania wyrobów bez polskich znaków akcyzy. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności - poinformował Bartosz Stróżyński, rzecznik prasowy IAS w Bydgoszczy.