Bydgoskie muzeum wojskowe zyska na prestiżu. Poza zmianą nazwy (z dotychczasowego Pomorskiego Muzeum Wojskowego) większy nacisk położony zostanie na tradycje i współczesności polskich sił lądowych. Planowane jest również stworzenie oddziałów zamiejscowych Muzeum Wojsk Lądowych: w Toruniu i we Wrocławiu, które w muzea przekształcą się z izb tradycji i podlegać będą Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy. Pozwoli to na zwiększenie ich rangi oraz na lepszą opiekę nad zgromadzonymi eksponatami. Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy miało być otwarte w Święto Wojsk Lądowych, 12 września, ale raczej nie będzie.

? Wszystko rozbija się o środki finansowe ? wyjaśnia dyrektor Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy dr Mirosław Giętkowski. ? Najbardziej pesymistycznym terminem otwarcia jest wiosna 2013 roku. Uważam, że lepiej otworzyć muzeum trochę później, niż mielibyśmy je co chwilę zamykać w celu uzupełniania braków. Niech od razu będzie takie, jakie ma być.

Giętkowski, objął funkcję dyrektora bydgoskiej placówki, po przedstawieniu Ministrowi Obrony Narodowej swojej koncepcji jej funkcjonowania: ma być otwarta na widza i dla widza, który nie tylko, że do muzeum przyjdzie i z niego wyjdzie, ale zechce doń wrócić drugi i n-ty raz. Muzeum według Giętkowskiego ma bazować na technice XXI wieku, multimediach i interaktywności. Nie da się ukryć, że protoplasta Muzeum Wojsk Lądowych ? Muzeum Pomorskiego Okręgu Wojskowego było instytucją, działająca według wymogów lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Jest jednak wiele osób, które Muzeum POW uznawało za symbol ich życia. To osoby, które w latach 70. minionego stulecia w powstanie muzealnego gmachu włożyły ogromny trud pracy, wiele serca, zaangażowania. Placówka powstała za pieniądze z ?dobrowolnych cegiełek?. Wszystko to ma zostać zaprzepaszczone?

? Nie trzeba się tego obawiać ? zapewnia dyrektor Muzeum Wojsk Lądowych M. Giętkowski. ? Prezentując rozwój wojska po 1945 roku, pokażemy jego strukturę, w tym funkcjonowanie Pomorskiego Okręgu Wojskowego. Dzięki ostatniemu szefowi Oddziału Wychowawczego POW dysponujemy już kroniką, filmami, prasą z tamtego okresu. Wkrótce otrzymamy całą dokumentację fotograficzną POW. Zdjęcia zostaną poddane digitalizacji i oglądający je zwiedzający muzeum będą mogli, na podstawie swojej wiedzy, tworzyć podpisy pod nimi, co będzie ich wkładem nie do przecenienia w rozwój muzeum. Przygotowywane jest również opracowanie dotyczące historii muzeum, które zaprezentowane ma być w momencie otwarcia nowej ekspozycji.

Zmiany będą kolosalne ? obejmujące zarówno wygląd zewnętrzny muzeum, na co trzeba będzie dłużej poczekać, jak też wystrój wnętrza i koncepcję wystawienniczą, co już jest prawie gotowe. Przychodzący do Muzeum Wojsk Lądowych niemal od progu mają odczuć, że wchodzą do muzeum związanego z wojskiem i techniką wojskową. Mają wręcz potykać się o uzbrojenie, umundurowanie. Będzie tego naprawdę mnóstwo. Obok sala przeznaczona na wystawy okolicznościowe ? na przykład teraz mogłaby być związana z obchodzonym właśnie rokiem generała Maczka. Kawałek dalej zainstalowana zostanie kamera i dołączone do komputera oprogramowanie pozwoli na zobaczenie siebie na ekranie monitora w umundurowaniu z dowolnej epoki. Odwiedzający będą mogli wirtualnie ubrać się od majtek po hełm.

Na pewno ogromnym powodzeniem cieszyć się będą tzw. żywe lekcje dla grup zorganizowanych, podczas których uczestnicy zajęć będą mogli nie tylko zobaczyć realny mundur, ale włożyć go na siebie. Podobnie będzie z bronią. Tę także będzie można wziąć do ręki i poznać mechanizm działania. Jak zapowiada dyrektor muzeum, w niedalekiej perspektywie ? wszystko zależy od pozyskania środków finansowych ? rozpocznie się budowa drugiej części muzeum ? segmentu z dwiema salami wykładowymi i częścią administracyjną.

Duża sala na piętrze Muzeum Wojsk Lądowych przy ul. Czerkaskiej podzielona jest na trzy segmenty, wewnątrz nich przegrody. Wszystko w tonacji czerni, czerwieni, szarości. Segmenty dotyczą: historii wojskowości do 1939 roku, lat 1940-1945 i okresu powojennego. Będzie też miejsce na wyeksponowanie wszystkiego, co wiąże się z misjami pokojowymi oraz uczestnictwem żołnierzy w misjach wojskowych i stabilizacyjnych. Zapoznanie się tylko z jednym segmentem, to tak potężna dawka informacji, że chcąc przejść do kolejnych, trzeba będzie zawitać do muzeum ponownie. Przy ścianach staną gabloty, a w nich przedmioty jedynie sygnalizujące tematykę. Jej rozwinięcie dokonywać się będzie za pośrednictwem tzw. kiosków. Na zainstalowanie czeka piętnaście interaktywnych kiosków multimedialnych ? pulpitów z ekranami dotykowymi. Za dotknięciem ekranu widz zobaczy m.in. jak działa broń; może nacisnąć spust, odpalić pocisk, zobaczyć, co dzieje się z prochem, nabojem, komorą nabojową, porównując zasady oddawania strzału w różnych typach broni ? od najbardziej archaicznej po współczesną. Z bronią wiąże się pomysł, który dzięki Muzeum Wojsk Lądowych ma sporą szansę urzeczywistnienia. Miałoby tam powstać forum dotyczące broni i uzbrojenia. Wśród konsultantów byłby m.in. biegły sądowy w zakresie broni strzeleckiej, amunicji, czy broni białej. Omawiany byłyby rozwój broni, ale też zwracający się z pytaniami na forum np. kolekcjonerzy, otrzymywaliby pełne i rzetelne informacje na interesujące ich tematy. Forum podejmowałoby tematy dotyczące konserwacji broni i uzbrojenia, mając wsparcie ze strony Wydziału Konserwacji Metalu na UMK w Toruniu, jedynej w Polsce placówki zajmującej się konserwacją metalu.

Muzeum Wojsk Lądowych to nie tylko budynek. To także jego otoczenie. Już dziś można zauważyć, że z terenu okalającego obiekt ubyło nieco sprzętu wojskowego, ale tylko po to, by zrobić miejsce dla innych eksponatów ? starych, ale? na chodzie. Być może już podczas najbliższej Nocy Muzeów uda się pochwalić Goździkiem, który połączy się w pełni sprawny system z wozem dowodzenia i autotopografem. Na poletku przy muzeum stanie też sprawny trenażer do ppk-malutka. Ale to nie wszystko. Z pomocą MON czynione są starania o pozyskanie terenu na obrzeżach Bydgoszczy, gdzie zostanie wyeksponowane prawie sześćdziesiąt typów jednostek ciężkiego sprzętu. Będzie go można nie tylko oglądać, ale także realizować pokazy dynamiczne!

Więcej o zmianach w muzeum: w aktualnym wydaniu “Ilustrowanego Kuriera Polskiego”