Zespół z Beskidu Sądeckiego uczestniczył w środowy wieczór w uroczystej prezentacji zespołu. 1500 kibiców Sandecji miało możliwość zobaczenia nowych nabytków klubu: Marcina Dymkowskiego (transfer z Pogoni Szczecin), Serba Milana Durcicia (z macedońskiego Metalurga Skopje) oraz Łukasza Derbicha pozyskanego z Cracovii.
I bez tych zawodników Sandecja byłaby bardzo mocna. Podstawowi zawodnicy tego klubu Marcin Chmiest, Arkadiusz Aleksander, Marcin Makuch czy Marcin Kowalczyk mają na swoim koncie kilkaset występów w ekstraklasie. Grali w takich ekipach jak: Legia Warszawa, Śląsk Wrocław, Odra Wodzisław.
Szkoleniowcem “górali” jest świetnie znany w Zawiszy Mariusz Kuras. Trener gości jeszcze kilkanaście miesięcy temu prowadził właśnie bydgoszczan. Swoją wiedzę o bydgoskich graczach na pewno wykorzysta przy układaniu taktyki na sobotnie spotkanie. Kuras preferuje ustawienie zespołu w systemie 1-4-4-2 z wysuniętymi na szpicy Arkadiuszem Aleksandrem i Marcinem Chmiestem. Ten ostatni z uwagi na kontuzję może w Bydgoszczy jednak nie zagrać.
- Celem Sandecji w tym sezonie jest awans do ekstraklasy – podkreśla rzecznik klubu Dariusz Grzyb w rozmowie z portalem sportowefakty.pl. – Po trzech latach chcemy wreszcie to zrobić.
Fani Zawiszy na promocję na piłkarskie salony muszą niestety, poczekać. Nowy właściciel klubu Radosław Osuch zakłada awans w ciągu dwóch lat. W tych rozgrywkach bydgoszczanie mają się utrzymać w I lidze.
O przygotowaniach Zawiszy do meczu z Sandecją poinformował portal bydgoszcz24.pl kierownik drużyny Maciej Kremblewski.
- W czwartek odbyły się na obiektach klubu dwa treningi. Jeden został zorganizowany dla piłkarzy, którzy grali w Koszalinie z Bałtykiem w Pucharze Polski. Drugie zajęcia były dla zawodników, niegrających w środowym meczu. W piątek odbędą się typowe zajęcia przedmeczowe – podsumowuje Maciej Kremblewski.
W porównaniu do meczu z Bałtykiem nie dojdzie do zmian kadrowych w zespole. Janusz Kubot desygnował w środę, w systemie gry 1-4-5-1, następującą jedenastkę: Witan ? Kanik, Hrymowicz, Skrzyński, Cuper ? Ekwueme ? Klofik, Jackiewicz, Kot, Wójcicki ? Okińczyc. W sobotę na pewno zagrają w podstawowym składzie Paweł Oleksy i Michał Ilków-Gołąb w obronie, Wahan Gevorgian w pomocy i Rafał Leśniewski w ataku. Leśniewski były król strzelców w barwach Nielby Wągrowiec od początku przygotowań prezentuje się lepiej od Wojciecha Okińczyca.
Atutami Zawiszy zarówno w meczu z Sandecją, jak i w całej lidze na pewno będzie gra obronna. Po ściągnięciu na Gdańską Łukasza Skrzyńskiego gra defensywy prezentuje się bardzo dobrze. Bydgoszczanie tracą mało bramek, co jest również zasługą bramkarza Andrzeja Witana. Golkiper Zawiszy broni na tyle dobrze, że działacze klubu zrezygnowali ze ściągnięcia do Bydgoszczy z Lecha Poznań Grzegorza Kasprzika. W niewiele gorszej dyspozycji jest linia pomocy. Ta formacja wymaga jednak większego zgrania.
Za niespodziankę można uznać występ w I lidze wspomnianego wcześniej Rafała Leśniewskiego. Zawodnik świetnie zaaklimatyzował się Bydgoszczy, a dobrze obsługiwany przez pomocników może stać się postrachem każdej defensywy.
W jutrzejszym spotkaniu Zawisza faworytem nie jest. Jeśli jednak zespół zagra tak jak z Bełchatowem – agresywnie, ambitnie, walcząc o każdy metr boiska, to możemy być świadkami oczekiwanej przez nas niespodzianki!