Dnia 16 czerwca – dokładne czterdzieści lat wcześniej, bo w 1979 roku, Galeria Autorska zainaugurowała swoją działalność. Jej właściciele: Jacek Soliński i Jan Kaja, z okazji tej rocznicy, zorganizowali  wystawę pt. Aniołowie, ludzie i koszule, na którą złożyły się własne obrazy oraz obrazy Wojciecha Nadratowskiego.

Jubileusze sprzyjają wyjątkowym spotkaniom, dlatego Gościem wieczoru był Franciszek Kamecki, proboszcz z Gruczna i poeta, od ponad trzydziestu lat związany z działalnością bydgoskiej Galerii.  Impreza została pomyślana również jako promocja książki Anny Wzorek pt. Na tyłach świata? O poezji księdza Franciszka Kameckiego. To pierwsza monografia księdza - poety. Składa się ona z siedmiu rozdziałów. Z fragmentów przytoczonych ze wstępu opracowania licznie zebrani bywalcy spotkań przy Chocimskiej 5 dowiedzieli się o atmosferze domu rodzinnego, drodze do kapłaństwa i poezji.  Najobszerniejsza część książki dotyczy inspiracji biblijnych. W innych rozdziałach poznajemy poetyckie dialogi Kameckiego z wybitnymi osobowościami, ludźmi sztuki, kultury, filozofami, świętymi Kościoła katolickiego. Książka Anny Wzorek traktuje również o portretowaniu ziemi kociewsko – pomorskiej przez poetę oraz prezentuje liryczną refleksję o kapłaństwie i omówienie prozy poetyckiej księdza – poety. Uwagi dotyczące poetyki omawianych wierszy i warsztatowi rozproszone są po całej książce. 

Podczas spotkania w Galerii Autorskiej publiczność miała przyjemność usłyszeć kilkanaście wierszy (m.in. Niedziela, Szczęście, Hostia i ołtarz, Skarga księdza, Zawód dozorcy, Święty Krzysztof) w doskonałej interpretacji Mieczysława Franaszka i Romy Warmus. Walorem twórczości Kameckiego jest głęboka refleksja egzystencjalna jego wierszy przy jednoczesnym zachowaniu prostoty języka poetyckiego. Jest to poezja wiary nadziei i miłości.  Twórczość poety trafnie charakteryzują poniższe fragmenty opracowania Anny Wzorek:

… Biblia jest dla księdza Kameckiego ważnym źródłem inspiracji; z Biblii czerpie tematy, motywy dla swej poezji, w Biblii szuka również wzorów stylistycznych.

Ta twórczość zakorzeniona jest nie tylko w Biblii i filozofii (wszak autor ma przygotowanie teologiczne), sztuce, lecz także  - co dla nas najważniejsze w tym szkicu – w naturze. Zarówno liryczne, jak i epickie utwory Kameckiego mają podłoże autobiograficzne, wiele mówią o ziemi kociewskiej, są świadkiem umiłowania tej krainy, wyrastają – jak to wyraził się innym razem Lorkowski – „z wędrówek dalszymi i bliższymi okolicami”.

Kamecki podejmuje próbę zdefiniowania kapłaństwa, księdza nazywa „dozorcą nieba”, „rybakiem”, ba! – „kawalerem”. Nie ukrywa, że w kapłańskie życie wpisana jest samotność. Zwierza się z trudności w posłudze kapłańskiej. Kreuje podmiot liryczny – duchownego, który uskarża się na współczesny świat i pokolenie.

Jacek Soliński, który spotkanie prowadził, wyraził również podziw dla sześćdziesięcioletniego dorobku poety, opublikowanego w ponad dwudziestu książkach, będących zbiorami i wyborami wierszy (z czego pięć tomów wydanych zostało przez Galerię Autorską).

Nie tylko słowo wywarło na zebranych ogromne wrażenie. Równie mocnym wyrazem i kolorystyką olśniewały dzieła malarskie. Na niewielkiej powierzchni czterech ścian piwnicy przy Chocimskiej 5 wyeksponowano ponad 75 dzieł wyżej wspomnianych artystów plastyków.

Cykl Jacka Solińskiego pt. Aniołowie jest wyrazem tęsknoty za bytem transcendentnym i absolutnym. Autorskie przedstawienie tych nieziemskich istot (na każdy dzień roku) jest świadectwem inwencji malarskiej. Publiczność mogła obejrzeć anioły różnorodne: gobelinowe jakby  plecione ze świetlistych wstążek, witrażowe błyskające kolorowymi cętkami, i te wpisane w geometryczne figury czy znaki podobne literom, i te o skrzydłach kudłatych jak kłęby przędzy bądź wygładzone jak pasma wysokiej trawy. Anioły Solińskiego jawią się jako postacie wielowymiarowe, pozostające synonimem doskonałości i uosobieniem duchowego piękna i mądrości.

Ludzie na obrazach Jana Kaji trwają jakby w fotograficznym zatrzymaniu. Ulotna chwila odkrywa wnętrze bohatera malarskiego przedstawienia, bowiem zawsze jest on w określonej sytuacji, wobec której nie pozostaje obojętny. Owo zawieszenie staje się dla odbiorcy zaproszeniem do dialogu, intymnej i cichej rozmowy z dziełem sztuki. Bohaterowie obrazów Jana Kaji są wyraziści, ich zachowania, gesty, spojrzenia to reakcje zdeterminowane okolicznościami, miejscem i czasem. Widzimy zatem grymas zniechęcenia i złości na twarzy młodej skrzypaczki, zmęczonej żmudnymi próbami gry na instrumencie; rozmarzenie czy troskę siedzącej - zapewne w rozmowie z samą sobą lub z niewidocznym na obrazie towarzyszem; skupienie przy pracy adeptki sztuki malarskiej; ojca zatroskanego synem podczas zabawy w piaskownicy. Obrazy Kaji intrygują, bo mówią prawdę o człowieku.

Wystawa obrazów Wojciecha Nadratowskiego pt. Koszule przeczy tezie, że nie ma bardziej monotonnej ekspozycji jak widok równo złożonych, zapakowanych w folie koszul z wyeksponowanym kołnierzykiem i mankietem. Bydgoski artysta uczynił bohaterem cyklu malarskiego powszechny element męskiej garderoby. Rzeczy nadał charakter indywidualny, powiedzieć śmielej: rzecz małą podniósł do rangi przedmiotu wyższej wartości.  W zamyśle autora jest koszula: rozpostarta jak teatralna kurtyna; jak komoda z otwartą szufladą zamiast kieszeni; jest i ta, będąca własnym odbiciem albo pokrzywiona – wymykająca się zasadom wzorowego ułożenia; ozdobiona czarno – białymi ludzkimi profilami czy zielona, z paskiem po skosie, przypominająca pole przecięte autostradą, widzianą z lotu ptaka. Poprzez nadanie koszulom nowych, intrygujących atrybutów czyni z nich Nadratowski przestrzeń do poszukiwań interpretacyjnych dla odbiorcy - pretekst do nawiązania z nim relacji. Słusznie Soliński zwrócił uwagę, że koszule Nadratowskiego to rebusy filozoficzne, inteligentna optyczna zabawa, która służy pogłębianiu wrażliwości.

Spotkanie zakończyło się krótką rozmową na temat planów pisarskich ks. Franciszka Kameckiego, który nadal pracuje twórczo – pisze poezję. Zapytany o kolejną publikację, wyznał, że jego opieszałość w wydaniu książki jest wynikiem, pogłębiającej się z wiekiem, odpowiedzialności za słowo. Postawa godna twórcy dojrzałego i pokornego.

Obcowanie ze sztuką prezentowaną w przestrzeni Galerii Autorskiej pozostanie niewątpliwym przeżyciem, barwną ucztą dla oczu, pokarmem dla duszy, świetnie współgrającym z ze słowem poetyckim.

Małgorzata Grajewska