Celem debaty było zdiagnozowanie realnych oczekiwań społecznych wobec instytucji działających na rzecz bezpieczeństwa oraz wspólne rozwiązywanie problemów uciążliwych dla społeczeństwa. W sali gimnastycznej Zespołu Szkół nr 1 przy ul. Nakielskiej 11 zebrało się kilkudziesięciu mieszkańców.

Na początku spotkania komendant miejski policji Andrzej Cieślik przedstawił stan bezpieczeństwa dzielnicy, posługując się statystykami. Ogólnie przedstawia się ona lepiej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Odniósł się do bulwersującego bydgoszczan, trwającego już dwa miesiące bezskutecznego poszukiwania sprawcy gwałtu na nieletnim chłopcu. Tłumaczył, że śledztwo trwa i policja sprawdziła już 20 osób, które mogły dopuścić się tego bestialskiego czynu, a kolejne 5 jest sprawdzane. – To jest ogrom pracy sprawdzenie jednego człowieka i wykluczenie, że nie jest sprawcą – wyjaśniał.

Dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego Adam Ferek omówił funkcjonowanie miejskiego monitoringu. Powiedział, że na terenie miasta działa 117 kamer, w tym 70 obrotowych i 47 stacjonarnych. Sprawa zakupu kolejnych kamer i rozszerzenia działania monitoringu wywołała najwięcej pytań i dyskusji. Dyrektor Ferek tłumaczył, że zakup kamery jest najmniej kosztowną częścią systemu, a eksploatacja i jego obsługa pochłania najwięcej budżetowych pieniędzy.

Mieszkańcy zgłaszali najczęściej indywidualne problemy, jak brak odpowiedzi na pisma kierowane do urzędu miasta, problemy z wycinką drzew i krzewów, zmiany w oznakowaniu ulic, brak patroli, szczególnie nad Kanałem Bydgoskim.
Na pytania mieszkańców dotyczące porządku na osiedlu odpowiadała Hanna Pawlikowska, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska.