Wczoraj przyszedł do redakcji mail:

“Droga Redakcjo, wczoraj bydgoszczanie dość licznie spędzali dzień na Wyspie Młyńskiej, co cieszy. Ale kiedy poszłam tam wieczorem na spacer, to kosze były przepełnione. Wokół leżały głównie puste butelki po napojach. Zrobiłam zdjęcie tylko tego, wokół którego leżało akurat najmniej śmieci.

A to podobno dopiero początek upałów. Pewnie lepiej by było, gdyby mieszkańcy nie rzucali śmieci wtedy, kiedy kosz jest całkowicie pełny, ale na to niewiele możemy poradzić. Więc to może miasto powinno zadbać, żeby szczególnie w czasie upałów na Wyspie Młyńskiej pojawiało się więcej koszy na odpady albo żeby kilka razy w ciągu dnia odpady były odbierane. Przecież według nowej ustawy wszystkie odpady należą do miasta.

Liczę że redakcja zainteresuje tą sprawą odpowiednie osoby, aby jak najszybciej coś się w tej sprawie zmieniło.?

Przekazaliśmy sugestie naszej czytelniczki instancji właściwej, czyli ratuszowi. Niestety, miejscy urzędnicy bagatelizują sprawę.

- Utrzymaniem czystości i porządku na terenie Wyspy Młyńskiej i w jej okolicach na zlecenie miasta Bydgoszcz zajmuje się firma ?Eko-Park?, która została wyłoniona w przetargu. Firma zgodnie z zawartą umową zajmuje się opróżnianiem koszy – 7 dni w tygodniu w godzinach od 6:00 do 18:00 od poniedziałku do soboty i od 9:00 do 17:00 w niedzielę. Z obserwacji inspektorów Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska wynika, że taka organizacja i częstotliwość jest wystarczająca.

Przypadki przepełnień koszy na Wyspie Młyńskiej mogą zdarzać się incydentalnie podczas trwania masowych imprez (i po ich zakończeniu). W takim przypadku każdorazowo organizator imprezy zobowiązany jest oczyścić teren, usunąć odpady z ustawionych dodatkowo, na zlecenie własne, pojemników jak i znajdujących się również koszy parkowych, gdyż sprawą oczywistą jest, że powstały one w wyniku zwiększonego liczby mieszkańców i osób biorących udział w imprezie – wyjaśnia Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta.

Wydaje nam się, że nie potrzeba masowych imprez, żeby Wyspa Młyńska była masowo odwiedzana. Zwłaszcza w czasie wakacji. To miejsce szczególne, nazywane często magicznym. Chluba miasta. Dlatego sugestie czytelniczki uważamy za sensowne. Czy naprawdę nie można dostawić kilku koszy na Wyspie Młyńskiej?