Po remisie w Gdańsku apetyty kibiców się zaostrzyły. Zawisza pokazał, że nie ma w polskiej ekstraklasie drużyn, z którymi nie mógłby wygrać. Skoro Lechia wygrała 1:0 w Warszawie z Legią, a Zawisza remisuje z nią na Arenie jak Barcelona, to w polskiej ekstraklasie nie ma drużyn dla Zawiszy nie do pokonania. I dlatego moglibyśmy pewnie obstawić zwycięstwo niebiesko-czarnych jutro, gdyby nie to, że nie wiadomo, kto jutro zagra na Gdańskiej przeciw lubinianom.

Ciągle kontuzjowany jest Paweł Abbott. Po meczu walki w Gdańsku i złamaniu ręki, na co najmniej trzy tygodnie wyłączony z gry będzie Łukasz Skrzyński, podpora bydgoskiej defensywy. Pod znakiem zapytania stoi również występ przebojowego Igora Lewczuka (kontuzja kolana). Reżyser gry bydgoszczan Hérold Goulon ma problemy ze stopą, na ból barku narzeka snajper Bernardo Vasconcelos, a Andre Micael ma zbite mięśnie łydki. Gdy oni wszyscy mecz oglądać będą z trybun może wkraść się niepewność. Całe szczęście, że ławka Zawiszy nie jest krótka i Ryszard Tarasiewicz będzie mógł ewentualnie posłać w bój od pierwszych minut zmienników, którzy jak Piotr Petasz, czy Sebastian Ziejka pokazali się już z dobrej strony.

Zagłębie w ostatnich trzech meczach najpierw sprawili sporą niespodziankę wygrywając 2:0 w Chorzowie z Ruchem, minimalnie ulegli w Zabrzu 1:2 Górnikowi, a w ostatnim pewnie odprawili u siebie 2:0 Koronę. Z tego bilansu można już być pewnym, że jutro spacerku nie będzie.

Na dodatek doping też będzie jutro zdezorganizowany. Wojewoda Ewa Mes za odpalenie rac w wygranym meczu z Cracovią zamknęła dla kibiców trybunę B. Kibice Zawiszy już skrzyknęli się na łuk pod zegarem (trybuna C) i miejmy nadzieję, że doping będzie mimo wszystko głośny, choć w telewizji będzie to wyglądać, jakby mecz toczył się przy pustych trybunach!

Zawisza – Zagłębie Lubin
wtorek, 24 września, godz. 18.00
Ceny biletów:

  • trybuna C (łuk pod zegarem) normalny – 25 zł, ulgowy – 20 zł,
  • trybuna A normalny – 35 zł, ulgowy – 25 zł.