Jak dobrze pójdzie, rewitalizacja nadbrzeża zacznie się w 2020 roku.
Ponieważ nikt nie wyraził chęci wykonania dokumentacji projektowej, miasto musiało powtórzyć przetarg. Oferty można składać do 25 lipca. Jeśli uda się wyłonić wykonawcę, blisko rok będzie trwało przygotowania projektu budowlanego. Potem trochę potrwa znalezienie wykonawcy inwestycji, co oznacza, rewitalizowanie nadbrzeża rozpocznie się w 2020 roku. Jak dobrze pójdzie!
Wiceprezydent Mirosław Kozłowicz tryskał optymizmem, odpowiadając dziennikarzowi Radia PiK na pytanie, dlaczego tak trudno o znalezienie chętnych firm: - „Myślę, że nie jest to trudna inwestycja. Jedyne wymagania, które jak gdyby wykraczają poza standardowe inwestycje dotyczące projektowania, to doświadczenie projektanta i uprawnienia hydrotechniczne, bowiem mamy tutaj związek z nabrzeżem. Jak wiemy, takich projektantów na rynku jest wielu.”
Póki co, o rewitalizacji Starego Fordonu dużo się mówi, ale efektów tych debat fordoniacy nie odczuwają. Prawdę mówiąc, są coraz bardziej zniecierpliwieni. Na stronie Stowarzyszenia Miłośników Starego Fordonu swoją opinię w tej kwestii wyraził jeden z jego członków:
„Ta zabawa trwa już długo. Wybory za pasem. Urna wyborcza niczym kupa w lesie, mami swoim zapachem tych co to chętnie wszystko obiecają, licząc na cztery lata spokojnej synekury. Próżne wasze nadzieje. Nasza cierpliwość skończyła się już dawno. Zawsze możemy się zradykalizować. Nagle okaże się, że nie tylko Teatr Kameralny, czy młyny Rothera da się zrobić, ot tak od ręki. Za małą chwilę zdziwią się narody, że wykonawca aż trze kopytami aby rozpocząć remont ulicy Bydgoskiej.
Brama świadczy o gospodarzu. Tą bramą jest Stary Fordon. Możliwe że gospodarz nie chce już nim być. Dlatego pod osłoną nocy rezydując w dawnej szkole jezuickiej przy Starym (znak jakiś, czy kie licho?) Rynku w Bydgoszczy, pospiesznie pakuje do saka, ołówki, długopisy, gumki myszki i kalkulator, wiedząc że już tam długo nie zagości. Dla nas autochtonów Starego Fordonu to wszystko jedno. Nowych mieszkańców magistratu też będziemy cisnąć, nawet bardziej, bo kolejnych czterech lat oczekiwań już nie zdzierżymy.”

Wizualizacja: UMB