Pierwszy set zgodnie z oczekiwaniami toczył się pod dyktando liderek ORLEN Ligi. Bielszczanki nie popełniły tyle błędów i pewnie wygrały seta. W drugim wydawało się, że historia pierwszego się powtórzy zwłaszcza, że bydgoszczanki przegrywały go nawet 7:14. Ale wtedy nastąpił niebywały zwrot. Pałac odmieniony doprowadził do prowadzenia 16:15. Na nic zdały się przerwy i zmiany w zespole z Bielska. Gospodynie tymczasem zobaczyły, że bielszczanki nie takie mocne jakby na to pozycja w tabeli wskazywała i ambitnie walczyły do końca. Opłaciło się, bo po licznych grach na przewagi to Pałac wygrał i wyrównał stan meczu na 1:1 (29:27).
W trzecim secie Bielsko nie istniało. Wydawało się, że to Pałac jest liderem tabeli, a wynik 25:13 mówi sam za siebie. Czwarty set to wyrównana gra z obu stron, ale Aluprof otrząsnął się już z szoku, jaki sprawił im Pałac. Mistrzynie opanowały grę i wygrały seta. O losach meczu miał zadecydować tie-break.
Rozpoczął się od walki punkt za punkt. Gdy bydgoszczanki doprowadziły do 13:11, wydawało się, wygrana jest w zasięgu ręki. Wtedy niestety, znów nastąpił zwrot w tym meczu. Kilka znakomitych, mistrzowskich piłek i nasze niestety nie wygrały tego bardzo dobrego sportowego widowiska.
Pałac – BKS Aluprof Bielsko-Biała 2:3 (19:25, 29:27, 25:13, 20:25, 13:15)
Pałac: Schulz, Martinez, Mazurek, Liliom, Grejman, Adams, Kuehn-Jarek (libero) oraz Czyżnielewska, Sosnowska, Mucha, Biedziak
Aluprof: Bergrova, Horka, G. Wojtowicz, Wołosz, Sieczka, Cella, M. Wojtowicz (libero) oraz Łyszkiewicz, Czypiruk, Szymańska, Frąckowiak, Sawicka (libero)