Zdarzyła się wczoraj wielka tragedia. Jej ofiarą padli polscy turyści w Tunezji. Sprawą zajął się też człowiek stąd. Marszałek Sejmu. Podał niepokojące, niesprawdzone informacje. Zapomniał, gdzie obecnie pracuje?

Zebrał się specjalny rządowy zespół, a i prezydent się spotkał z osobami odpowiedzialnymi za nasze bezpieczeństwo. I to działania zrozumiałe, zgodne z oczekiwaniami. Tyle tylko, że jak widzę w tym gronie zajmującym się także moim bezpieczeństwem panią minister z szyją omotaną efektowną apaszką, nachodzą mnie wątpliwości. Wiele osób z Bydgoszczy, z regionu zna panią minister spraw wewnętrznych. Dobrze zna.

I tak się zastanawiam, co mądrego, co ważnego w sprawie terroryzmu, ta sympatyczna skądinąd osoba, może powiedzieć, jakie są gwarancje, że podpowie stosowne rozwiązania. I boję się.