Po pożarze na terenie firmy, która miała dokonać egzekucji, wojewoda próbował zaangażować do tego zadania wojsko. Bezskutecznie.

Jak wiadomo, nie było w Bydgoszczy chętnych do wyprowadzenia tartaku z działek, które zlokalizowane są w miejscu, przez które ma biec drugi odcinek Trasy Uniwersyteckiej. Służbom wojewody udało się znaleźć firmę w Gdyni, która podjęła się dokonania egzekucji. Odstąpiła jednak od umowy, gdy doszło do podpalenia, w wyniku którego spłonął sprzęt niezbędny do wykonania tego zadania.

Wtedy wojewoda napisał do Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych  „o wyrażenie zgody na wydzielenie sił i środków  Sił Zbrojnych”  niezbędnych do przeprowadzenia egzekucji z nieruchomości przy ul. Ujejskiego 44.  To zadanie, jego zdaniem, po przeprowadzeniu wszystkich czynności przygotowawczych, „mogłoby zostać zrealizowane w terminie pomiędzy  11 i 22 czerwca”.  

Wojewoda Mikołaj Bogdanowicz  zapewnił, że zabezpieczył na ten cel środki w budżecie, napisał również, jak ważną inwestycją jest budowa drugiego odcinka Trasy Uniwersyteckiej dla  systemu komunikacyjnego w Bydgoszczy, a także w regionie.

„Informuję, że jednostki wojskowe Sił Zbrojnych RP nie posiadają zdolności specjalistycznego przygotowania do realizacji wnioskowanego przez Pana zakresu prac m.in. demontaż konstrukcji metalowych, urządzeń wielogabarytowych oraz przeładunku kłód drewna (10 m) znajdujących się na terenie tartaku” - powiadomił wojewodę Mikołaja Bogdanowicza  płk Roman Ćwikliński wz. Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych w piśmie z dnia 1 czerwca. - „ Z przykrością informuję, że wniosek Pana Wojewody o świadczenie specjalistycznych usług wojskowych przez jednostki wojskowe SZ RP nie może być rozpatrzony pozytywnie.”