Nowoczesna hala sportowa przy I LO na pl. Wolności nie mogłaby powstać, gdyby nie przeprowadzono wycinki drzew rosnących na szkolnym podwórzu.

Zdarza się nierzadko, że zamiar wycięcia drzew budzi oburzenie i opór.  Zwłaszcza jeśli chodzi o stuletnie kasztanowce. Taką reakcję  wywołały  zaplanowane przez miasto  wycinki przy ulicy Chodkiewicza i placu Kościeleckich. Na szczęście udało się ich uniknąć.  

W przypadku starych drzew przy placu Wolności 9 nie było żadnej reakcji. Mieszkańcy nie wiedzieli zresztą o wycince. Masywny budynek ogólnika zasłaniał widok.

Ale na tę wycinkę byłoby z pewnością społeczne przyzwolenie. Najstarsze bydgoskie liceum powinno mieć nowoczesną salę sportową, zamiast sali gimnastycznej sprzed ponad pół wieku.

- Drzewa, które zostały usunięte, rosły w bezpośredniej odległości od zabudowy szkolnej i kolidowały z projektem budowy hali sportowej. Usunięte drzewa to robinia akacjowa, cztery lipy szerokolistne, dwa dęby szypułkowe i jastrząb pospolity – ustaliła Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta. Powiadomiła nas także  o nasadzeniach zastępczych: ­- Zostanie posadzonych dwanaście klonów zwyczajnych przy ulicy Podchorążych i ul. Dwernickiego.

A na tyłach budynku szkolnego przy pl. Wolności rosną teraz tylko te drzewa, których usytuowanie nie koliduje z inwestycją. Mimo wycinki zieleni nie brakuje.

Widoczne miejsca po wycięciu drzew. Zdjęcie nadesłane