Przy okazji rozbiórki zabytkowego młyna dowiedzieliśmy się, jak przebiega proces decyzyjny w bydgoskim ratuszu. To szokujący obraz. Wiceprezydent Mirosław Kozłowicz tak oto przedstawił bieg wypadków, odpowiadając wczoraj na zapytanie radnego Stefana Pastuszewskiego w sprawie młyna Krügera:

?W marcu 2014 roku budynek magazynu był tematem korespondencji między właścicielem obiektu a Biurem Konserwatora Zabytków. Na zapytanie o możliwość rozbiórki budynku, MKZ pismem z dnia 05.03.2014 r. (znak: 4120.6.1.2014 EMZ ) odpowiedział, że dla oceny stanu faktycznego budynku przy ul. Elbląskiej 1 i wydania stosownej opinii należy dołączyć książkę obiektu oraz ekspertyzę jego stanu technicznego. Wnioskowanej przez MKZ dokumentacji do Biura Konserwatora Zabytków nie dostarczono i z tego powodu sprawę zakończono bez wydania opinii.

W związku z zapytaniem, dnia 28.01. br. MKZ przeprowadził wizję lokalną obiektu. W trakcie wizji przedstawiciel nowego właściciela, w międzyczasie nastąpiła sprzedaż budynku, stwierdził, iż posiada uprawomocnioną decyzję na rozbiórkę budynku wydaną przez Wydział Administracji Budowlanej 24.04.2014 r.

Jak ustalono w Wydziale Administracji Budowlanej, decyzję WAB Nr 379/2014 z 24.04.2014 r. wydano na podstawie dołączonego do wniosku projektu rozbiórki, w którym autor projektu nie podał informacji o stanowisku służb konserwatorskich wyrażonych pismem z 05.03.2014 r.?

Wiceprezydent Bydgoszczy najspokojniej w świecie poinformował, że jeden z podlegających mu wydziałów Urzędu Miasta, wydał decyzję o wyburzeniu XIX-wiecznego obiektu bez pozytywnej opinii konserwatora. Naszym zdaniem, Kozłowicz powinien napisać, że osobiście dopilnuje, żeby winni tego skandalicznego postępowania ponieśli surowe konsekwencje. Uznał jednak, że wykonał swoje obowiązki, informując radnego o przebiegu zdarzeń.

W tej sytuacji Stefan Pastuszewski zastąpił wiceprezydenta i skierował zawiadomienie do prokuratury, w którym napisał m.in.: ?Proszę o dokładne sprawdzenie, czy proces wyburzania zabytkowego młyna przy ul. Elbląskiej 1 nie odbywa się z naruszeniem prawa. (?) Należy też zbadać, czy w całej tej aferalnej sprawie nie miało miejsce pozyskanie korzyści osobistych przez funkcjonariuszy Urzędu Miasta.?