?Nie dla nas sznur samochodów?? ? to szlagwort czyli innymi słowy wpadający w ucho kawałek refrenu przeboju sprzed wielu, wielu lat. Młodym z niczym się pewnie nie kojarzy, bo samochód obecnie nabyć może każdy, kto dysponuje nawet niezbyt wielką kasą. Ale nie o historycznych już czasach ten tekst. Dotyczy współczesności, no powiedzmy współczesności ubiegłorocznej. Dlaczego teraz o roku ubiegłym? Bo nie wszystkie informacje rozchodzą się szybko, a niektóre ?niechętnie? rozchodzą się.

Głośna była w ubiegłym roku sprawa nowej fabryki Volkswagena w Polsce. Wiele dużych ośrodków, gdzie nie ma nadmiaru pracy dla fachowców, a dla młodych ludzi przede wszystkim, starało się o pozyskanie inwestycji. Zależało na niej również okołobydgoskim przedsiębiorcom zrzeszonym w Lewiatanie. Uzbrojeni w argumenty wybrali się do prezydenta Bydgoszczy z prośbą o wspomożenie ich działań na rzecz lokalizacji Volkswagena w Bydgoszczy. Chodziło m.in. – nie ma co ukrywać ? o polityczny lobbing w PO i poparcie przez centralnych działaczy tejże partii, a także ministerstw starań o nowe miejsca pracy w naszym mieście. Prezydent odmówił.

Nie tak dawno, bo podczas samorządowej wyborczej kampanii prezydent Bydgoszczy R. Bruski publicznie przechwalał się swymi koneksjami i znajomościami w Warszawie, partyjnymi kolegami i koleżankami w stolicy, którzy wszystko mogą. Mówił, że ma taki czarodziejski wręcz telefon do tego rodzaju kontaktów. Telefon popsuty był? A może była przerwa na łączach czy po prostu to brak wyobraźni, co znaczą nowe miejsca pracy i jak ważna jest nowa fabryka dla rozwoju miasta. Ostatecznie nowy zakład Volkswagena powstanie we Wrześni. Nie dla nas sznur samochodów?