Ostatnio pojawiły się w mediach wizualizacje nowego lodowiska, które ma powstać w bezpośrednim sąsiedztwie hali Łuczniczka. Nieporywający estetycznie obiekt można jednak uznać za dzieło poprawne architektonicznie. Dlaczego tylko poprawne? Jeżeli ktoś ma w pamięci rozstrzygnięcie konkursu zorganizowanego przez urząd miasta na przełomie 2005/2006 roku, odpowiedź na to pytanie nasuwa się sama. Pierwszą nagrodę zdobyła wówczas koncepcja lodowiska autorstwa architektów: Marka Pelca i Wojciecha Studenta ze śląskiej pracowni ?Projekt 3?. Zjawiskowa w swym kształcie bryła, przypominająca zamarzniętą kroplę, znakomicie wpisała się w kontekst przestrzenny podkreślony przepływającą tuż obok Brdą.
Budowle naszego miasta – te, które są i te, które były powodem dumy Bydgoszczan, w trakcie swej realizacji sięgały zawsze wysokich pułapów sztuki architektonicznej. Wystarczy tylko wspomnieć teatr na placu Teatralnym, Hotel Pod Orłem, dom towarowy braci Conitzer, operę i BRE Bank, aby zrozumieć, że i obecnie nie należy podążać po najmniejszej linii oporu, w stronę przeciętności, gdyż na tej bazie nie zbuduje się dumy z własnego miasta.
Dlaczego więc pan prezydent Bruski, mając w urzędzie projekt budowlany lodowiska autorstwa architektów z biura ?Projekt 3? nie przystąpił do jego realizacji? Dlaczego urząd miasta nie skontaktował się z projektantami w celu dokonania ewentualnych, ekonomiczno?materiałowych, zmian?
Jakie zamocowanie prawne i jaką merytoryczną wiedzę posiadają członkowie Społecznej Rady ds. Estetyki Bydgoszczy (nie ma tam ani jednego architekta!), aby opiniować i kierować do realizacji zaprezentowany ostatnio projekt?
W powyższych zdaniach, które dotyczą działań w różnych okresach czasu, nie chodzi tylko o ewaluację dokonań następujących po sobie prezydentów. Istotniejsze jest, w jaki sposób, przy użyciu jakiej metody, wyłania się architektoniczną koncepcję przeznaczoną do późniejszej realizacji. Ważne jest, jaką wagę przykłada się do kreacji przestrzeni, która ma szanse stworzyć nowe ramy życia dla mieszkańców Bydgoszczy.
Szukając rozwiązania, która forma budynku może będzie kolejnym symbolem miasta, która posiada wyrazistszy pierwiastek piękna, każdy sam może odnaleźć własną odpowiedź i każdy ma prawo to artykułować, aby doprowadzić otaczającą przestrzeń do odczuwalnej harmonii.
Robert Łucka
architekt