44-letni mężczyzna niepostrzeżenie wszedł do środka domu na Bartodziejach, a jak domownicy poszli spać, splądrował mieszkanie i ukradł z podwórza samochód. Kluczyki wpadły mu w ręce podczas przeszukania domowych rzeczy.  

W piątek (1.10.2021) w nocy, tuż po godzinie 2:00, w nocy dyżurny bydgoskiej policji otrzymał zawiadomienie o kradzieży samochodu na jednej z ulic Bartodziei. Z relacji zgłaszającej wynikało, że sprawca odjechał jej autem marki Fiat Panda z terenu posesji. Na miejsce zostali natychmiast skierowani śródmiejscy policjanci.

Patrol zastał zgłaszającą, która opowiedziała o przebiegu kradzieży. Kobietę obudziły hałasy dochodzące z kuchni i przedpokoju. Kiedy wyjrzała przez okno, zobaczyła, jak ktoś odjeżdża z terenu posesji jej samochodem. Okazało się, że sprawca dokonał kradzieży auta metodą na tzw. śpiocha. Wykorzystując sen domowniczki, wszedł do niezabezpieczonego mieszkania, gdzie znalazł między innymi kluczyki od samochodu, a następnie nim odjechał.

Zuchwały złodziej daleko nie uciekł. Kilkanaście minut później wpadł w ręce śródmiejskich policjantów. Funkcjonariusze zauważyli skradziony pojazd, przemieszczający się w kierunku ulicy Armii Krajowej, na skrzyżowaniu ulic Wyszyńskiego i Powstańców Wielkopolskich. Policjanci ruszyli za nim.

Podczas pościgu kierowca fiata przejechał na skrzyżowaniu ulicy Wyszyńskiego i Kamiennej na czerwonym świetle. Kilkadziesiąt metrów dalej patrol zatrzymał auto. Funkcjonariusze wyciągnęli kierowcę z samochodu. Okazał się nim 44-letni mężczyzna. 44-latek cuchnął alkoholem. Wstępne badanie alkotestem potwierdziło obecność alkoholu w jego organizmie. Mężczyzna został zatrzymany i dowieziony do śródmiejskiego komisariatu.

W trakcie oględzin skradzionego samochodu okazało się, że łupem 44-latka padła również kurtka, kosmetyki oraz artykuły spożywcze takie jak ser, jajka i czosnek. Zrabowane przedmioty wróciły do okradzionej.

Badanie alkomatem zatrzymanego w komisariacie wykazało, że jmiał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. 44-latek trafił do policyjnego aresztu, a przestępstwem zajęli się śledczy z bydgoskiego Śródmieścia.

W sobotę (2.10.2021) funkcjonariusze postawili podejrzanemu zarzuty kradzieży z włamaniem oraz kierowania pojazdem pod wpływem alkoholu.

Policjanci 44-latkowi jeszcze jeden zarzut, dotyczący kradzieży roweru. Okazało się, że zuchwalec był wcześniej podejrzewany o kradzież roweru wartego kilka tysięcy złotych.

- Teraz będzie odpowiadać też przed sądem między innymi za kierowanie pojazdem bez uprawnień, niestosowanie się do sygnalizacji świetlnej oraz kradzieże - poinformował kom. Przemysław Słomski z Zespołu Prasowego KWP w Bydgoszczy.