Tą sprawą zajmujemy się od pół roku. W lipcu poinformowaliśmy, że przed budynkiem Collegium Medicum znajduje się znak ?uwaga dzieci?, chociaż studenci medycyny do nieletnich nie należą. Gmach ten zajmowała szkoła podstawowa, ale to było kilkadziesiąt lat temu. A znak jak go postawiono, tak stał.

Publikacja nasza odniosła skutek. Znak został zdemontowany. Tak nas to ucieszyło, że nawet zaczęliśmy lubić dyrektora ZDMiKP Mirosława Kozłowicza, bo chociaż na drogownictwie się kompletnie nie zna, to przynajmniej potrafi robić użytek z Internetu. Niedawno jednak stwierdziliśmy, że znak ?uwaga dzieci? znowu stoi przed budynkiem Collegium Medicum przy Świętojańskiej. Oczywiście, natychmiast skierowaliśmy się do Zarządu Dróg.

- Znak wrócił na ulicę Świętojańską, jednak nie za sprawą naszych służb. Oczywiście powtórnie znak zdemontujemy – zadeklarował rzecznik ZDMiKP, Krzysztof Kosiedowski.

Byliśmy zszokowani. Mało, że na moście trwa proces instalowania i zdejmowania tablicy z jego nazwą, to jeszcze ktoś na własną rękę stawia znaki drogowe przy miejskich ulicach. Ale kto? – Przykro mi bardzo, ale nie dysponujemy taką wiedzą – zakomunikował rzecznik Zarządu Dróg.