Miniona sobota przyniosła niemal letnią pogodę. Przyroda budzi się do życia, a ludzie z coraz większym niepokojem patrzą w przyszłość.
Wraz ze zmianą czasu na letni załamała się pogoda. Wczoraj był piękny, ciepły i słoneczny dzień... i Bydgoszcz rozkwitła kwieciem. Mieszkańcy okazali się nadzwyczaj zdyscyplinowani i w sobotę zostali w domu. Miasto było puste. Tymczasem przyroda nie czeka aż koronawirus ustąpi i rozkwitła wczoraj niosącymi nadzieję cudnymi kolorami.
W plener, przy pięknej wiosennej pogodzie, ale w zgodzie z rygorami stanu epidemicznego, w całkowitym odosobnieniu, wyruszył operator latającej platformy firmy FlyFoto.PRO i uchwycił grzywacza, średniej wielkości ptaka wędrownego z rodziny gołębiowatych, jak dumnie stroszy pióra, zaintrygowany spoziera na świat wokół i szuka miejsca, gdzie mógłby uwić gniazdo. Grzywacze zamieszkują śródpolne zadrzewienia, obrzeża lasów, ale można go też przydybać w miejskich parkach.
Dzisiaj nie ma pokusy wyjścia z domu. Chciałoby się powiedzieć, na szczęście pogoda dostroiła się do czasu koronawirusa i też doradza nam: zostańmy w domu!
Zimno będzie też przez najbliższe dni. Synoptycy przewidując, że do 1 kwietnia noce będą mroźne. Bydgoskie Centrum Zarządzania Kryzysowego prognozuje spadek temperatury w nocy do -4°C, lokalnie do -5°C, a przy gruncie nawet do -6°C. Temperatura maksymalna w dzień od 3°C do 5°C..