W porządku obrad dzisiejszej sesji rady miasta znajduje się projekt uchwały w sprawie sprzedaży w drodze bezprzetargowej nieruchomości gruntowych położonych przy ul. Babia Wieś.

Chodzi o trzy niewielkie działki o łącznej powierzchni nieco ponad 650 m kw. „Nabyciem ww. gruntów zainteresowana jest Spółka Nordic Development S.A., prowadząca na sąsiednich terenach proces inwestycyjny pod nazwą „budowa budynku wielorodzinnego z lokalami usługowymi i handlowymi „Nordic Astrum”  - czytamy w uzasadnieniu uchwały.

Projekty uchwał opiniują  przed sesją komisje rady miasta. Radny Jarosław Wenderlich, szef  Komisji Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska, poprosił o przekazanie radnym wniosku dewelopera. - Bardzo się zdziwiłem, gdyż  okazało się, że Nordic Development złożył prośbę  o sprzedaż działek cztery lata temu - powiedział nam radny Wenderlich.

Pismo dewelopera wpłynęło  do ratusza 15 kwietnia 2014 roku. „Przedmiotowe działki obecnie są niezagospodarowane, a ich parametry użytkowe wykluczają możliwość funkcjonowania jako samodzielne działki budowlane” – wyjaśnił w nim  Wojciech Boiński, pełnomocnik spółki Nordic Development i dodał: „Włączenie ich w granice naszej inwestycji przyczyni się do kompleksowego zagospodarowania tej części Babiej Wsi i pozwoli w krótkim czasie cieszyć się mieszkańcom Bydgoszczy kolejnym fragmentem docelowo uporządkowanych terenów nadrzecznych.

W sprawie tego projektu uchwały radni nie wypracowali  wspólnego stanowiska. Część głosowało za, część przeciw, były też głosy wstrzymujące.

Przeciwnicy pozytywnego zaopiniowania projektu uchwały pytali, co się takiego stało, że mają tuż przed zakończeniem kadencji zajmować się nagle wnioskiem sprzed czterech lat. Nie czuli się usatysfakcjonowani wyjaśnieniami, że po sprzedaży ma to być nadal teren ogólnodostępny.  Bo po co w takim razie deweloper chce kupić te działki, jeżeli ma to być w dalszym ciągu miejsce spacerów bydgoszczan?

Na pewno podczas sesji rady miasta ten punkt porządku obrad wywoła żywą dyskusję.