W czwartek, 6 lipca, o godz. 18 w Galerii Autorskiej przy ul. Chocimskiej 5 nastąpi otwarcie wystawy rysunków Witolda Pochylskiego pt. ?Notatnik portretowy?. W czasie wernisażu odbędzie się również spotkanie poetyckie z Wojciechem Banachem pt. ?Śmierciochron? i promocja tomu wierszy. Wprowadzenie - Maciej Krzyżan, czytanie tekstów - Mieczysław Franaszek.
?Notatnik portretowy? - rysunek (fragment)
Rysunek zdaje się w swej istocie być odporny bardziej niż inne dyscypliny na schematyzm i konwencję. Jest sposobem wypowiedzi, stawia pytania i formuje problemy. Stał się metoda określenia nowych jakości w sztuce. W rysunku pierwszy zapis wizualny może zostać ostatecznym śladem notowania, a może ulegać kolejnym zmianom aż do końca budowania koncepcji. Jest cennym materiałem badawczym dla psychologii koncepcji śledzącej zapisane relacje świadomości i intuicji z formą plastyczną. Obraz powielany: fotografia prasowa, obraz telewizyjny i w mediach elektronicznych, reklama wizualna tworzą klisze spłaszczające widzenie i operują stereotypami stępiającymi wrażliwość i ciekawość człowieka. Rysunek jest niezależnym polem niczym nieskrępowanej wynalazczości. Często zajmuje miejsce obrzeży sztuk lub ich granic. Wyjaśnia pytania lub je podejmuje związane z unikatem mającym cechy kameralności i bezpośredniości, oraz mówienia w prost. Rysunek jest rodzajem intymnego dziennika o założonych z góry poszukiwaniach. Proces przebiega od planowanych działań do zabiegów niekontrolowanych otwierających często zupełnie nieprzeczuwalne możliwości i następnie wręcz do świadomych badań konsekwencji takich zabiegów.
Cykl prac pt. ?Notatnik portretowy? tworze od lat osiemdziesiątych. Powstające prace rysunkowo-monotypiowe zostały budowane ze zbieranych kawałków codzienności, urwanych tematycznie fotografii, portretów różnych obiektów, skrawków dokumentów oraz ilustracji gazetowych będących śladem pamięci. Tworzę z tego materiału układy kompozycyjne buduje nowe znaczeniowo świadectwa o własnych przestrzeniach. Owe uśpione fragmenty i cytaty odmiennych światów otrzymują poprzez współistnienie i wzajemne zestawienie nowe znaczenie. Stosując zabiegi odbitkowego przenoszenia na płaszczyznę papieru następują rysunkowe połączenia aby stać się utworem plastycznym. Jest w tych rysunkach sporo metaforycznego opowiadania, sugerowania znaczeń przez powtarzalność cytatu lub dodatkowa ingerencję rysunkową. Prace uzyskują wspólne cechy znaczeniowe.
Witold Pochylski
* * *
?? Przekonałem się ponadto, że autor ma ugruntowaną świadomość swej kondycji, świadomość artysty w czasie, gdy rola demiurga jest podważana przez elektroniczne media, gdy pozorne ułatwienie przenoszone przez komputer jest w istocie niebezpieczną pułapką. ? Główną cecha wyróżniających grafików pośród artystycznych powołań jest ich wyższy stopień zdyscyplinowania przekazu. Wynika to z technologii. Malarz i rzeźbiarz każdy gest ma prawo uznać za ostateczny, nawet ten przypadkowy. Grafik dopiero zaczyna sprawdzać, jak to co jest po prawej będzie się miało po lewej, potem musi zaplanować środki, które mogą przynieść żądany efekt, następnie wszystko przenieść na matrycę, opracować ją technicznie i wreszcie zrobić z niej odbitki-które w większym lub mniejszym stopniu będą dalekimi krewnymi pierwotnego zamysłu. Niezależnie od wybranej techniki graficznej wszystkie te szczeble są nie do uniknięcia. Witold Pochylski mając wciąż tych szczebli mało wymyślił następne. Na taki pomysł mógł wpaść tylko ktoś, kto w pełni akceptuje technologiczne bariery, komu trudności pozwalają na refleksję i kto w pełni godzi się na ciernistą drogę do artystycznego sukcesu. Nic w nim z impresjonisty, a wszystko z grafika. A po drodze z rzeźbiarza, z rysownika itd. ?W pracowni Alfonsa Karnego całe półki były zastawione odlewami twarzy zmarłych znakomitości. Te portrety pośmiertne są niezwykle cennym materiałem historycznym, a może i artystycznym, bo Karny uchodził za najwybitniejszego specjalistę w tej dziedzinie. Widziałem kiedyś odlew torsu żony jednego z młodych malarzy, który zabrawszy się do pracy po amatorsku przysporzył swej damie ogromnych cierpień. Natomiast Pochylski robi to profesjonalnie. Dobrze, że takie rzadkie specjalizacje nie zanikają nawet jeżeli sam odlew nie jest finalnym celem. Pochylski używa go jako pośredniego nośnika idei. Werystyczny portret osoby nie różni się od odlewów zmarłych, ?Ale jego wyraz po przetworzeniu w rysunek jest dojmujące. Autor zdaje sobie sprawę z automatycznych skojarzeń z Antykiem: ze starorzymskimi kolumbariami albo odkrywkami w Pompei. Kredowa jak marmur z Carrary biel odlewu, delikatne szarości światłocienia i monumentalny wyraz w sposób naturalny Notatnikowi Portretowemu przydają dostojeństwa. Jest zdumiewające, jak różny wyraz można osiągnąć, mając za punkt wyjścia ten sam temat. Głowy wawelskie to interesujące rzemiosło, historyczny dokument i dekoracja. Na Wyspach Wielkanocnych patrzące w ocean oczy kamiennych idoli budzą lęk samym ogromem. U Pochylskiego wszystko jest w ludzkiej skali. Monumentalizują się twarze żywych, młodych ludzi, którym prosty zabieg artystyczny nadaje czcigodność i wiekową trwałość. Przetworzone w rysunki o dużym formacie Portrety Pochylskiego maja podobną siłę wyrazu jak rzeźby Mitoraja, które choć trochę pastiszowe nie tracą przez to wdzięku. ??
prof. Rafał Strent
----------
Witold Pochylski urodzony w 1960 roku w Mogilnie. Studia na Wydziale Sztuk Pięknych UMK w Toruniu. Dyplom w pracowni malarstwa u prof. J. Kaczmarskiego oraz pracownie witrażu ad. K. Łyskowskiego w 1987 roku. Zajmuje się rysunkiem, malarstwem i witrażem oraz działaniami plastycznymi w tzw. ?miejscach ujawnionych?. Założyciel Stowarzyszenia artystycznego Magazyn Zbożowy GS i autor ponad 120 wystaw i efemerycznych działań twórczych. Pracownik naukowo-dydaktyczny w stopniu dr hab. w Zakładzie Rysunku Wydziału Sztuk Pięknych UMK w Toruniu.