Łuczniczka Ferdynanda Lepckego pojawiła się w Bydgoszczy 26 sierpnia 1910 r. Ponad 100 lat później na placu przed Operą Nova odsłonięcia nowej Łuczniczki dokonali dzisiaj prezydent Rafał Bruski, dyrektor opery Maciej Figas i jej twórca Maciej Jagodziński-Jagnemeer.
- Moje zasługi są niewielkie, tak naprawdę, w tej sprawie. Przyszedł pan dyrektor Maciej Figas, pokazał zdjęcie, wzmocnił to rzeźbą… no i jak każdy mężczyzna – nie było dyskusji – zdradził kulisy akceptacji nowego symbolu miasta prezydent Rafał Bruski. – Pozostała rola przekonania radnych. Odbyła się sesja Rady Miasta. Przyniosłem zminiaturyzowaną rzeźbę, postawiłem przed przewodniczącym rady. I byłem pewien, że żaden mężczyzna nie odmówi głosować za. A także panie były również zachwycone. Cieszę się, że ten nowy symbol miasta, jakże charakterystyczny dla nas – pamiętamy o naszej starej Łuczniczce, o niej na pewno nie zapomnimy – stoi od dzisiaj tutaj, pięknie, bawi oczy wszystkich. Strzała, która została wystrzelona – bałem się, że trafi w katedrę, ale na szczęście ja omija – chyba że będą silne wiatry. Cieszę się bardzo, że to dzieło możemy wszyscy dzisiaj oglądać, mogliśmy je odsłonić – powiedział prezydent Bruski po akcie odsłonięcia nowego bydgoskiego pomnika.
- To szczęśliwy dzień w historii bydgoskiej Opery Nova. Bardzo się cieszę, że nowa Łuczniczka stanęła właśnie przed tym gmachem i mam nadzieję, że z tym gmachem będzie zawsze kojarzona. Mam nadzieję, że jej sława dorówna rzeźbie Ferdynanda Lepcke – powiedział dyrektor Opery Nova Maciej Figas. – To nie jest tak, że rola pana prezydenta jest niewielka. Dziękuję panu prezydentowi, że zaufał nam, zaufał mi, że udało się przekonać radnych do sfinansowania tego pomysłu. I pragnę państwa zapewnić, że przed panem prezydentem Bruskim było wielu, do których pan Maciej Jagodziński, twórca rzeźby, uderzał, do których drzwi pukał. I dopiero teraz udało się to sfinalizować. Mam nadzieję, że ta rzeźba stanie się symbolem Opery Nova i Bydgoszczy – powiedział.
- Rzeźba powstała we współpracy z moją żoną Anetą. Chciałbym wyrazić radość, że rzeźba mogła stanąć przed operą. Czy można wyobrazić sobie bardziej prestiżowe miejsce na kulturalnej mapie Bydgoszczy? – powiedział Maciej Jagodziński-Jagnemeer. – Nie śmiem marzyć, by Łuczniczka nowa zyskała tak wielką popularność, jaką ma Łuczniczka Lepckego, ale mam nadzieję, że znajdzie życzliwe miejsce w sercach mieszkańców i wpisze się na stałe w ten krajobraz.