Wiesław Trzeciakowski ur. 1950 w Bydgoszczy ? poeta, prozaik, tłumacz literacki i publicysta historyczny. Ukończył filologię polską na UMK w Toruniu. W latach 1997-2001 był stałym współpracownikiem miesięcznika “Przegląd Artystyczno-Literacki”. Od stycznia 2003 r. do lipca 2005 r. redaktor naczelny “Kwartalnika Akademickiego”. Członek Internationale Novalis Gesellschaft (Niemcy). Autor i współautor 23 książek oraz kilkuset esejów lierackich, wierszy, opowiadań, przekładów literackich, artykułów, recenzji w czasopismach: Odra, Teksty Drugie, Dekada Literacka, Przegląd Artystyczno-Literacki, Topos, Kwartalnik Artystyczny, Kwartalnik Akademicki. Wydał 7 tomów wierszy, 2 tomy opowiadań oraz przekłady Novalisa. Jest autorem i współautorem 6 książek historycznych. Śmierć w Bydgoszczy 1939-1945 to ostatnia pozycja, która doczekała się już drugiego wydania w poszerzonej wersji (2012).

Śmierć w Bydgoszczy 1939-1945
Zawartość tej dokumentalno-historycznej książki to 12 lat moich badań i publikacji archiwalno-historycznych, związanych z najtragiczniejszym okresem w dziejach Bydgoszczy (na tle losu całej Polski i Europy wschodniej). Najbardziej zajmowały mnie działania i los Polaków bydgoszczan, Obrońców Bydgoszczy z września 1939 roku, którym tę książkę, zarówno pierwsze jak drugie jej wydanie, poświęcam z wyrazami czci, jaką zawsze powinien w nas budzić człowiek stający kiedy trzeba w obronie słusznych praw swego narodu. Moje badania poświęcone były z zasady polskim ofiarom z Bydgoszczy (lub tym, których spotkała śmierć w Bydgoszczy bądź jej okolicach), których w miarę kompletnej listy imiennej nikt do tej pory nie ustalił, przez ponad 70 lat. Były tylko fragmentaryczne i stosunkowo niewielkie spisy imienne różnych autorów. Moje imienne listy polskich ofiar w Bydgoszczy są, jak do tej pory, największe i co najważniejsze – najpełniej udokumentowane, co nie znaczy, że już zakończone. Ta lista jest nadal otwarta i czeka na uzupełnienia. Książka zawiera alfabetyczną listą imienną 1.460 ofiar w Bydgoszczy w latach 1939-1945. Każde nazwisko to życie, a jeden człowiek posiada równowartość świata, jak uczy Ewangelia Chrystusa (kto zabija jednego człowieka, ten zabija cały świat). Są wśród podanej wyżej liczbie rozstrzelani w 1939 r. obrońcy Bydgoszczy, patrioci, bydgoscy nauczyciele, księża, harcerze, działacze Polskiego Związku Zachodniego, ofiary mordów sądowych, więzień i obozów koncentracyjnych oraz innych okoliczności. Także w tle polskich ofiar należy dostrzegać los ponad 1.800 bydgoskich Żydów. Zniszczenie przez niemieckie służby bezpieczeństwa i policji dokumentacji dotyczącej losu Żydów z Bydgoszczy pozwala jedynie na orientacyjne szacunki, ale nazwiska żydowskich ofiar są znane z dokumentów i książek adresowych sprzed 1 września 1939 roku. Jeśli dodamy do tej listy ofiary żydowskie z Bydgoszczy (ponad 1.800 osób według stanu z kwietnia 1939 roku, z tego Zagładę przeżyło tylko kilkadziesiąt osób narodowości żydowskiej), to ogólna liczba ofiar polskich i żydowskich w Bydgoszczy w latach 1939-1945 wyniesie co najmniej 3.300 osób i tę liczbę ofiar można udowodnić po nazwisku, a to ma podstawową wartość w badaniach historycznych, w nauce, także w dyskusjach na temat strat Bydgoszczy w tamtym czasie. Liczba ofiar dotyczy wojny i okupacji niemieckiej. Bydgoszczanie, którzy zginęli lub zmarli na Wschodzie, nie byli przedmiotem moich poszukiwań. Możliwe, że w przyszłości pojawią się takie prace i listy, i powstanie jedna wspólna lista strat osobowych Bydgoszczy w latach 1939-1945.

Książka daje wyrazisty (w sensie narracji), obrazowy, szczegółowy, uporządkowany i udokumentowany archiwalnie pogląd na podwójne życie organizacji mniejszości niemieckiej w Polsce w latach 1920-1939 i na tzw. krwawą niedzielę (Blutsonntag) oraz krwawą okupacyjną jesień 1939 roku, której symbolem stały się m.in. koszary artyleryjskie w Bydgoszczy (tzw. obóz internowanych), Tryszczyn, Dolina Śmierci pod Fordonem. Moja książka pokazuje tylko okruchy i fragmenty tamtej zbrodniczej każdego dnia rzeczywistości.

Od czasu do czasu podejmuje się dzisiaj z różnych motywów (na ogół politycznych) w Polsce, Niemczech i Unii Europejskiej kolejne próby fałszowania lub usprawiedliwiania zbrodni wojennych III Rzeszy, rzekomo w celu zbliżenia stron, także polskiej i niemieckiej, ale nie chodzi tutaj wcale o prawdę. Fakty nie zmieniły się, są takie same. Fałszywe i pokrętne interpretacje w stylu: ?my jesteśmy winni, ale wy też? chcą postawić sprawców masowych zbrodni, budowniczych niewolniczego systemu gospodarczego i kilkunastu tysięcy obozów koncentracyjnych w całej niemieckiej okupowanej Europie, w jednym szeregu z ich ofiarami. Niemal każda fabryka niemiecka, prywatne gospodarstwa bądź majątki rolne, nawet stolarnie, piekarnie i sklepy, czerpały zyski z niewolniczej pracy podbitych narodów. Bez żadnych wahań w sposób nadzorowany przez niemieckie służby bezpieczeństwa (SD, gestapo) wyrzucano dziesiątki tysięcy polskich wielodzietnych rodzin z domów i gospodarstw, kierując ich do obozów pracy (tzw. wysiedleńczych) lub do Generalnego Gubernatorstwa. Odbierano dzieci polskim rodzinom, jeśli nadawały się do germanizacji, a takich dzieci były dziesiątki tysięcy na terenie okupowanej Polski. Bezwzględnie był niszczony na każdym kroku polski język, polski dorobek materialny i kulturalny. Wprowadzono system niewolniczej pracy nawet dla polskich dzieci (od 7 lat zdatne do pracy, a od 14 lat do pracy ciężkiej, jak dorośli). Niemcy, jako społeczeństwo, byli dumni ze zwycięstw III Rzeszy nad Polską, Francją, na Bałkanach, także w Rosji (do 1943 roku), utożsamiali się z Hitlerem niemal w całości, dopóki odnosił zwycięstwa. Dzieło Hitlera jest jednoznacznie satanistyczne, jak określił to Friedrich Meinecke w książce Die deutsche Katastrofe. Betrachtungen i Erinnerungen (1946 r.)
Wiesław Trzeciakowski