Spotkanie otworzył szefujący bydgoskiemu towarzystwu filozoficznemu dr hab. Marek Kazimierz Siwiec prof. UKW. Przypomniał, że profesor Ziemiński był jednym z założycieli ogólnopolskiego pisma filozoficznego ?Filo-Sofija?, które ukazuje się w Bydgoszczy.
Prof. dr hab. Ireneusz Ziemiński przed laty pracował w Bydgoszczy i utrzymuje silne więzi z bydgoskim środowiskiem filozoficznym. Wielokrotnie gościł w Bydgoszczy na konferencjach; między innymi na konferencji ?Po co filozofia?? (marzec 2014). Wygłosił też w minionym roku interesujący wykład o ?samobójstwie filozoficznym? w głośnej powieści Lwa Tołstoja ?Anna Karenina?.
Marek Kazimierz Siwiec odwołał się do przyjętego w filozofii i estetyce rozróżnienia na osobowość twórcy jako człowieka, tj. osobowość podstawową, oraz jako autora dzieł, tj. osobowość twórczą, i mówił, że profesor Ziemiński łączy w sobie osobowość podstawową, życzliwą ludziom, wręcz empatyczną, z osobowością twórczą jako tego, który prezentuje swoje poglądy stanowczo i konsekwentnie za pomocą precyzyjnych racji i argumentów ? że ma iście ?filozoficzny pazur?, a nawet jak się wyraził metaforycznie profesor UKW, potrafi pokazać ?rogi i kopyta?, a zatem zadziorność i nieustępliwość.
Na zakończenie swego wystąpienia Siwiec odnotował, że gość PTF w Bydgoszczy w swoich dociekaniach nie trzyma się sztywno metod badawczych narzuconych przez warsztat filozoficzny czy filologiczny, ale w swoich rozważaniach jest swobodny, refleksyjny, podejmuje podstawowe kwestie ludzkiej egzystencji i kultury, stąd jest… pisarzem filozoficznym.
Siwiec przywołał też fragment wiersza Dylana Thomasa o ludzkim buncie wobec przemocy śmierci: ?rage, rage, against the dying of the light?.
Profesor Ireneusz Ziemiński oparł swoje dociekania na temat śmierci i nieśmiertelności w dziele Tomasza Manna na prostym i mocnym założeniu ? autor ?Czarodziejskiej góry? dokonuje w swym dziele dekonstrukcji pojęcia nieśmiertelności. Obraca nieśmiertelność wniwecz. Czyni to systematycznie i konsekwentnie w swoim jakościowo i ilościowo imponującym dziele.
Ziemiński zdaje się z dużym przekonaniem uważać, że Mann postępuje drogą wyznaczoną przez Hegla. Ludzie mieli ongiś mętne wyobrażenia animistyczne, potem przekonania o istnieniu wielu bogów i demonów, i wreszcie dotarli do religii monoteistycznej oraz do wcielenia Boga w człowieka, czyli do chrześcijaństwa. Rozumowanie Hegla jednak na tym się nie kończy ? ludzkość musi dokonać aktu uwalniania ducha z jakiegokolwiek myślenia religijnego i zwieńczeniem tego procesu ma być ?wolny duch? – śmiertelny, ale wolny.
Takie postawienie sprawy ludzkiej nieśmiertelności zbliża, zdaniem profesora Ziemińskiego, autora ?Fenomenologii ducha? do Freuda, który twierdził, że człowiek musi się nauczyć swojej śmiertelności, bo rodzi się w kulturowej fikcji ? nieśmiertelności.
W powieści ?Józef i jego bracia?, jak dowodził Ziemiński, Tomasz Mann dokonuje konfrontacji religijności egipskiej i biblijnej. Szczególny nacisk kładzie na reformatorskie zapędy faraona Echnatona. To ewidentny spór między panteizmem a monoteistyczną wiarą Żydów. Indywidualna nieśmiertelność, którą tak bardzo zainteresowany jest człowiek, okazuje się tu złudzeniem. Trwa w świecie zbiorowość wzmacniana rytuałem, a nie dochodzi do transcendencji tego kim/czym jest człowiek w jakiejkolwiek formie życia po śmierci.
Niezwykle nasycona rozważaniami o nieśmiertelności jest powieść Manna ?Wybraniec?. To w niej pisarz formułuje najdalej idącą myśl tyczącą Boga, a mianowicie, że Bóg jest ?absolutnym wybaczeniem?. Bóg nie może bowiem być okrutny i jednocześnie wszechmocny. Jeśli jest wszechmocny, to także na niego spadają nasze grzechy; jest wręcz producentem naszych grzechów, więc jaką miarą miałby owych grzechów nam nie wybaczać? Sam zrobił nas takimi jakimi jesteśmy.
Dramat ?Florencja? Manna zawiera radykalnie przeciwną postawę ? otóż bohater ?Florencji? Savonarola domaga się ukarania grzechów już tu, na ziemi. Człowiek już za życia doczesnego musi oczyścić się z grzechów ? najlepiej, zdaje się, przez ogień.
Tomasz Mann nie ustrzegł się dość banalnych i mało wiarygodnych konceptów nieśmiertelności. Zarówno w ?Buddenbrookach? jak i w ?Lotcie w Weimarze?. W obu tych powieściach niemiecki pisarz eksploatuje pomysł wieczności jako literackiej sławy, kroniki zasług, a więc wieczności na papierze i w ludzkiej pamięci i ludzkim podziwie. W ?Buddenbrookach?, żartował trochę profesor ? nieśmiertelność jest jak polisa ubezpieczeniowa; polisa na życie przyszłe, istny weksel wieczności.
Nie ma mowy o indywidualnej nieśmiertelności w tak głośnych powieściach jak ?Śmierć w Wenecji?, ?Czarodziejska góra?, czy ?Doktor Faustus?. Bohaterowie tych powieści zmagają się ze złudzeniem własnej nieśmiertelności, która jest fikcją, omamem i marą. Żadnej zatem pociechy ? jesteśmy śmiertelni ? powiada nam Tomasz Mann.
Wystąpienie wywołało żarliwą dyskusję i wiele istotnych pytań. Prof. Ziemiński odniósł się bardzo szeroko do tematu śmierci, nieśmiertelności, wieczności, życia wiecznego w micie, w religiach, w literaturze, filozofii. Dzielił się ze słuchaczami własnymi przemyśleniami i intuicjami. Ta wszechstronna dyskusja była pięknym dopełnieniem całości wykładu.