Dyrektor Muzeum Okręgowego dr Michał F. Woźniak powiedział, że trudno przejść obojętnie obok wystawy Franciszka Starowieyskiego. Barwnie opisał i scharakteryzował talenty Starowieyskiego. Zwrócił uwagę, że był nie tylko wybitnym grafikiem, malarzem, rysownikiem, ale też kaligrafem. Opisał tytaniczny trud artysty włożony w dzieło, które stworzył w cztery dni. Teatr Rysowania “W oczekiwaniu Ocaliciela” powstał w Lublinie w 1995 roku. Inspiracją do jego powstania był poemat Juliusza Słowackiego “Król Duch”. Trzy wielkie płótna o wysokości 3 metrów i szerokości 6 metrów składające się na tryptyk są własnością Cypriana Biełańca i Andrzeja Widelskiego.
Franciszek Starowieyski stworzył blisko 30 spektakli “teatru rysowania” organizowanych w kraju i na świecie (m. in. w Wenecji). W dziele tworzenia towarzyszyły mu nagie modelki i publiczność. Obecny na wernisażu Cyprian Bielaniec zdradził, że żona artysty wyjawiła mu, że Starowieyski “W oczekiwaniu Ocaliciela” traktował jako jedne z najlepszych swoich dokonań. Tak pisał on o dziele wystawionym w Spichrzach: ? … Na tych ogromnych płótnach dokonuje się spełnienie gestu, szybkiego i pełnego na całą rozpiętość rąk. Tu gest decyduje i daje nieosiągalną w inny sposób satysfakcję. Olbrzymia powierzchnia (54 m kwadratowe) pozwala na zachowanie a nawet przewyższenie naturalnej ludzkiej skali. Dokonuje się tedy fizyczne i psychiczne utożsamienie z tworzonym światem. Miejsce chłodnej analizy wypełnia narkotyczna potrzeba kontynuacji.?
Współorganizatorem wystawy jest agencja Jerzego Zegarlińskiego Zegart. Zegarliński zwrócił uwagę, że w Bydgoszczy nie było dotąd wystawy dzieł Franciszka Starowieyskiego. W Polsce tylko raz obraz ze względu na jego wielkość zaprezentowany został w jednej linii. W bydgoskich Spichrzach w taki sposób udało się dzieło wystawić po raz drugi. Będzie można je podziwiać do 23 czerwca.