- W Galerii Wspólnej spotykamy się z wysoką sztuką, sztuką nie schlebiającą publiczności ? powiedział Stefan Pastuszewski, otwierając spotkanie z Michałem Krzemkowskim ? Każdy, kto tutaj występuje, to ktoś, kto ma coś do powiedzenia i reprezentuje określony poziom artystyczny.
Nie przypadkiem to właśnie ten bydgoski literat i animator kultury prowadził czwartkowy wieczór autorski. Książka Michała Krzemkowskiego ukazała się nakładem Instytutu Wydawniczego ?Świadectwo?, Stefan Pastuszewski był jej redaktorem i to na jego wniosek Urząd Miasta wyasygnował kwotę niezbędną na jej wydanie.
Poza tym obydwaj panowie są obecnie radnymi Prawa i Sprawiedliwości i darzą siebie dużym szacunkiem. Pastuszewski nazwał swojego młodszego kolegę twórcą bardzo ciekawym i powściągliwym, pisarzem, który ceni słowo i wartości, a jego prozę określił jako społecznie zaangażowaną. ? Mam radość towarzyszyć rozwojowi twórczemu Michała Krzemkowskiego ? pochwalił się uczestnikom spotkania.
Bohater spotkania zdradził z kolei, że jego książka jest w pewnym zakresie efektem współpracy ze Stefanem Pastuszewskim, który zachęcił go do napisania artykułu na temat Internetu do miesięcznika ?Akant?. ? Wymyśliłem sobie, że przedstawię swoje poglądy na bazie dialogu dwóch mężczyzn. Zacząłem tworzyć ten dialog i już po godzinie wymknęło mi się to spod kontroli i zaczęła powstawać opowieść o innym świecie ? zrelacjonował narodziny ?Epopei arawijskiej? jej autor.
Michał Krzemkowski wyznał też, że od małego chciał być pisarzem i wprawdzie jego pierwszą książkę od drugiej dzieli wiele lat (?Kaprysy Mergerysy” zostały wydane w 2005 roku), ale zamierza się poprawić i tworzyć kolejne utwory z większą częstotliwością. Ma nadzieję, że od teraz będzie to następować w rytmie corocznym.
?Epopeja arawijska? jest książką, którą można zaliczyć do science fiction, ale nie jest typową przedstawicielką tego gatunku. Akcja nie toczy się w kosmosie, nie występują też w niej przedstawiciele innych cywilizacji. Utwór Michała Krzemkowskiego opisuje inną ludzkość, podwodną cywilizację rozwijającą się na kontrze w stosunku do tego, co dzieje się na ziemi.
Nietypowa jest konstrukcja utworu. Rozdziały beletrystyczne przeplatane są rozdziałami, które można nazwać teoretycznymi, zawierającymi rozważania z pogranicza publicystyki i filozofii. Dlatego też trudno zakwalifikować dzieło bydgoskiego radnego. Nie jest powieścią kryminalną, choć zawiera jej elementy, nie jest traktatem polityczno-filozoficznym, choć znajdują się w niej rozważania natury filozoficznej, nie jest klasycznym utworem science fiction, choć niektóre jego partie mogą sprawiać takie wrażenie, nie jest wreszcie epopeją, choć taki jest tytuł książki.
Jeden z uczestników spotkania zgrabnie nazwał ten utwór ?utopioną utopią? i określenie to bardzo się spodobało autorowi ?Epopei arawijskiej?.
Stefan Pastuszewski zwrócił uwagę na obecność w utworze scen, jako to określił, ostro erotycznych. Autor wyjaśnił, że nie uatrakcyjnieniu książki miało służyć wprowadzenie tych opisów. ? Popęd seksualny został pokazany jako jeden z czynników mocno budujących, ale też destruujących cywilizację ? powiedział Michał Krzemkowski.
Kiedy pisarz odczytał jeden z tych ?ostrych? fragmentów, okazało się, że w relacji do tego, do czego już nas zdążyły przyzwyczaić media, filmy i współczesna literatura, zawierał on bardzo łagodną dawkę erotyzmu. Niemniej, moderator spotkania upierał się, że swoboda erotyczna obecna na łamach książki odbiega od klasycznej moralności chrześcijańskiej. ? Nie wiem, czy istnieje globalne pojęcie, co to jest seks chrześcijański ? odparł skonfundowany Michał Krzemkowski.
Poza Stefanem Pastuszewskim ? wydawcą książki oraz Elżbietą Rogucką ? jej korektorką, żadna z obecnych w Galerii Wspólnej osób nie przeczytała ?Epopei arawijskiej?. Dlatego dyskusja nie była związana z treścią książki, ale z dylematami człowieka we współczesnym świecie.
Bardzo rozczarowany był wydawca ?Epopei arawijskiej?, gdy Michał Krzemkowski na pytanie, czy wierzy, że jego książka zmieni rzeczywistość, odpowiedział, iż w to nie wierzy. ? Wiem, że jestem pisarzem niszowym, a książka jest trudna ? uzasadnił własny sceptycyzm odnośnie siły oddziaływania swojego utworu.- Postanowiłem przedstawić mój pogląd na temat, co trzeba zrobić, żeby było lepiej.