Szef KPRM Michał Dworczyk i minister zdrowia Adam Niedzielski przedstawili dzisiaj w Warszawie podczas konferencji prasowej najnowsze dane dotyczące stanu epidemii w kraju i przebiegu pierwszego tygodnia szczepień przeciwko COVID-19. Od 5 stycznia dzieci będą mogły samodzielnie wychodzić na dwór i przebywać na świeżym powietrzu bez opieki dorosłych. Zmiany w obostrzeniach po 17 stycznia zależą od liczby zakażonych i hospitalizowanych w najbliższych dniach.
- Jesteśmy w krytycznym okresie, w którym okaże się, czy święta i sylwester będą miały wpływ na liczbę zakażonych. Od tego zależy, czy po 17 stycznia będziemy luzować obostrzenia, utrzymamy je czy też zostaną one zaostrzone - poinformował minister zdrowia Adam Niedzielski.
Szpitale są obecnie przygotowane na przyjęcie 34 tys. pacjentów z COVID-19. Aktualnie w szpitalach przebywa 17 tys. chorych na COVID. Liczba łóżek dla zakażonych koronawirusem spadnie w najbliższych dniach do 30 tys. i przez to więcej łóżek trafi do pacjentów z innymi chorobami. Nie obejmie to województw kujawsko-pomorskiego, zachodniopomorskiego i warmińsko-mazurskiego, gdzie liczba zachorowań i hospitalizacji rośnie.
Dzieci mogą wychodzić na dwór
Dzisiaj rozpoczęły się ferie zimowe i z tego powodu zmieniają się wytyczne wobec opieki nad dziećmi. Od jutra dzieci będą mogły przebywać na wolnym powietrzu bez opieki dorosłych w godz. 8-16. Ta zmiana będzie obowiązywała od 5 stycznia. – Na Rządowym Zespole Zarządzania Kryzysowego dokonaliśmy przeglądu obostrzeń i chcemy zaproponować pewne złagodzenie obostrzenia – chcemy dopuścić możliwość przebywania dzieci na świeżym powietrzu w godz. 8.00-16.00 bez opieki ze strony dorosłych – przekazał Adam Niedzielski.
Program szczepień przeciwko COVID-19
Do Polski dotarło dzisiaj 360 tys. dawek szczepionki Pfizera. Do wieczora 200 tys. szczepionek dotrze do szpitali węzłowych, które szczepią grupę "0". Do wczoraj, do godz. 18, zaszczepiono 50 391 osób. W związku z niemożnością wykorzystania wszystkich dawek zmarnowano 26 dawek szczepionki.
W całym kraju szczepić będzie 7517 zespołów szczepiennych w 6027 punktach. Znajdują się one w 96,29 proc. gmin, które obejmują 98 proc. populacji kraju. Białe plamy to tzw. "gminy-wianuszki" wokół miast, w których i tak działa punkt POZ. Zdolność szczepienia w Polsce wynosi obecnie 3,5-4 mln osób miesięcznie. W takim tempie nie uda się obecnie szczepić, ponieważ przez trzy miesiące Polska dostanie ok. 5,8 mln dawek szczepionki (4,6 mln od Pfizera, 800 tys. od Moderny i 400 tys. od firmy Urevac).
Grupa „zero”
Pierwsze dawki szczepionki są przeznaczone dla osób, które walczą na pierwszym froncie z COVID-19. Są to: pracownicy sektora ochrony zdrowia (w tym wykonujący indywidualną praktykę), pracownicy domów pomocy społecznej i pracownicy miejskich ośrodków pomocy społecznej oraz personel pomocniczy i administracyjny w placówkach medycznych, w tym stacjach sanitarno-epidemiologicznych.
Kolejne etapy szczepień
W etapie I ze szczepień skorzystają: pensjonariusze domów pomocy społecznej oraz zakładów opiekuńczo-leczniczych, pielęgnacyjno-opiekuńczych i innych miejsc stacjonarnego pobytu, osoby powyżej 60. roku życia w kolejności od najstarszych, służby mundurowe, w tym Wojsko Polskie oraz nauczyciele.
Minister zdrowia Adama Niedzielski poinformował również, że o godz. 8 rano kontrolerzy NFZ weszli do jednostki, która prowadziła szczepienia w imieniu Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Chodzi o zaszczepienie 18 osób spoza grupy "0", w tym warszawskich aktorów, dziennikarza i polityka. - Cała ta sytuacja budzi nasze ogromne oburzenie. Nie przyjmuję do wiadomości, że ktoś może być zaskoczony, że to nie jego kolej - to nieracjonalne. Absolutnie nie akceptujemy - ani w kwestii formalnej, ani etycznej takiego podejścia. Tłumaczenia pokazują, jak absurdalny jest typ myślenia, który stara się zracjonalizować tę postawę. Nie ma akceptacji dla takich zachowań - stwierdził minister zdrowia.