Ośmieliłem się lekko skrytykować redakcję portalu bydgoszcz24, z którym z niesłabnącą uciechą od roku z nawiązką współpracuję, za niepublikowanie części interesujących informacji z życia miasta. Z kolei niektóre z tych, które zostają opublikowane, koniecznie powinny, moim zdaniem, być opatrzone komentarzem bądź stać się tematem felietonu. Wtedy redaktor naczelny powiedział: – Nic nie stoi na przeszkodzie, panie Michale, żeby pan uzupełnił te braki.
Proszę bardzo. Mówisz i masz.
Najgłośniejszym wydarzeniem dotyczącym Bydgoszczy – choć jako pierwsze poinformowały o nim media ogólnopolskie – był zapowiedziany przez anonima zamach na Radosława Sikorskiego. Ten temat odpuszczam, ponieważ nie mam pojęcia, czy chodziło o laskę dynamitu, czy o łaskę dynamitu.
Największą wesołość, nie tylko moją, wzbudziło oświadczenie bydgoskich municypalnych. Z ochotą poddadzą się certyfikacji! Na jakiej podstawie wierzą w otrzymanie certyfikatu? Może nie rozumieją, o co chodzi. A chodzi o sprawdzenie, czy straż gminna w danej miejscowości faktycznie zajmuje się bezpieczeństwem mieszkańców, czy też jej głównym zajęciem jest wręczanie mandatów za niewłaściwe parkowanie i obrabianie zdjęć z fotoradarów.
Kompletnym zaskoczeniem było dla mnie zachowanie bydgoskich działaczy Platformy Obywatelskiej. Zapowiedzieli poparcie dla kandydatury Bronisława Komorowskiego w wyborach prezydenckich. A przecież od kiedy zgłoszono kandydaturę Magdaleny Ogórek wiadomo, jak zagłosuje Rafał Bruski. Jest także absolutnie pewne, że obecny marszałek sejmu nie zagłosuje na nikogo, kto nie nazywa się Radosław Sikorski. Teresa Piotrowska, kiedy ustali, iż obecny prezydent razem ze Schetyną szykuje zamach na Ewę Kopacz, z całą pewnością nie odda głosu na Bronisława Komorowskiego.
Co się tyczy Doroty Jakuty to chyba podpisała publicznie deklarację poparcia wyłącznie z tego powodu, żeby pokazać się po dłuższym czasie w gronie VIP-ów, do czego przyzwyczaiła się pełniąc funkcję przewodniczącej sejmiku. Przekonująca była natomiast najmłodsza stażem działaczka PO. Grażyna Ciemniak od kilkudziesięciu lat karnie realizuje dyrektywy partii, której legitymację akurat nosi. Ciekawym jedynie, kto wymyślił ten cyrk z podpisywaniem deklaracji na pl. Teatralnym. Poziom infantylizmu daje w tym względzie dość konkretne wskazówki.
Inne warte odnotowania wydarzenia minionego tygodnia to:
- Zerwany został kontrakt z Pesą wart 14 mln zł, gdyż bydgoskie pociągi nie mogły zostać dopuszczone do ruchu w Niemczech z powodu braku homologacji.
- Po pięciu latach starań działaczy osiedlowych z Piasek miasto zdecydowało się zakończyć rozpoczęty w 2009 roku remont boiska przy ul. Mochelskiej. Koszt inwestycji to 346 tys. zł, prace ukończone zostaną czerwcu.
- Zamknięto Tesco przy ul. Gajowej, ale bilans marketów na Bartodziejach się nie zmienił, bo przy tej samej ulicy otwarto “Biedronkę”. Dodajmy, że po drugiej stronie Brdy, przy ul. Magnuszewskiej, ruszył dyskont Czerwona Torebka.
- Zakończono budowę najwyższego 12-kondygnacyjnego budynku na miniosiedlu Atrium Park, które powstaje przy ul. Gajowej w miejscu po starej piekarni. Prace wykończeniowe potrwają do grudnia.
O wypadkach i pogrzebach nie będę w moich cotygodniowych remanentach pisał. Za tydzień następny remanent.