Sala Malinowa Hotelu ?Pod Orłem? nie pomieściła wszystkich chętnych zainteresowanych wykładem dr. hab. Sławomira Cenckiewicza o genezie Magdalenki i Okrągłego Stołu i dla wielu słuchaczy zabrakło krzeseł.
Dla gdańskiego historyka specjalizującego się w dziejach polskiej emigracji politycznej, Polonii amerykańskiej, aparatu bezpieczeństwa PRL i opozycji antykomunistycznej w PRL nie ulega wątpliwości, że bez inspiracji i błogosławieństwa ZSRR do rozmów Okrągłego Stołu, by nie doszło. Zaplanowana wcześniej i modelowo przeprowadzona transformacja ustrojowa w Polsce, drugiej pod względem wielkości guberni w ramach bloku komunistycznego, miała być laboratorium pieriestrojki.
Wykład Cenckiewicza pokazywał uwarunkowania dogadywania się władzy komunistycznej z częścią elit solidarnościowych wywodzących się głównie z lewicy laickiej. Genezy Komitetu Obywatelskiego “Solidarność”, który był stroną zawartych porozumień przy okrągłym stole dopatrywał się już w uformowanym zespole doradców strajkujących w 1980 roku w stoczni gdańskiej robotników. Przywołał cytat z publikacji prof. Andrzeja Friszke, który upatrywał w uformowaniu się grupy doradców wokół Tadeusza Mazowieckiego, prof. Bronisława Geremka i Andrzeja Wielowieyskiego genezy KO “S”.
Relacja historyka był opisem zdarzeń w latach 1980-1989, w których wykreowane zostało środowisko polityczne do rozmów z komunistami w 1988 roku w Magdalence i przy okrągłym stole. Partner porozumienia z komunistami musiał gwarantować im godne warunki, a projektowane zmiany ustrojowe musiały być akceptowane przez ZSRR. Przedstawiał najważniejsze etapy kreacji samozwańczej elity Solidarności i jej instytucjonalne formy. Dużą rolę w kształtowaniu postaw przyszłych negocjatorów przy okrągłym stole odegrało Konwersatorium “Doświadczenie i Przyszłość”, skupiające ludzi działających na styku środowisk opozycyjnych (lewica KOR) i partii komunistycznej. Była to płaszczyzna wymiany poglądów, której celem było zaradzenie zbliżającemu się kryzysowi w taki sposób, by nie doszło do antykomunistycznego wybuchu, szukająca dróg porozumienia. “DiP” był powiązany z obozem władzy i służb i był przez komunistyczne władze tolerowany.
Sławomir Cenckiewicz przywoływał przykłady pokazujące, że dążeniem środowisk lewicy laickiej nie było obalenie komunizmu, tylko jego transformacja. Już doradcy strajkujących robotników w Stoczni Gdańskiej w 1980 roku wybijali z głowy członkom komitetu strajkowego postulat utworzenia wolnych związków zawodowych. Dlatego dzień 17 września 1980 r., gdy podczas obrad w Gdańsku delegacje zakładowych komitetów strajkowych z całej Polski uchwaliły powołanie wolnego związku zawodowego z krajową strukturą, uznał jako datę historyczną, bowiem decyzja o dokonaniu wyłomu w komunistycznym bloku zapadła właśnie wtedy, a nie po podpisaniu umów sierpniowych.
Stan wojenny to już była sekwencja zdarzeń opisująca przejmowanie NSZZ Solidarność przez samozwańczą elitę. Proces ten przyspieszenia nabrał po opublikowanym dokumencie “Raport: Polska 5 lat po sierpniu”, a także liście Jacka Kuronia w Tygodniku Mazowsze w marcu 1985 roku. Od 1986 roku następuje praktyczna podmiana struktury kierowniczej Solidarności, która w 1987 roku doprowadziła do powstania Krajowej Komisji Wykonawczej NSZZ Solidarność, z której wyeliminowani zostali ludzie, którzy byli przeciwnikami porozumienia z komunistami.
Sławomir Cenckiewicz powiedział, że Służba Bezpieczeństwa w 1988 roku przeprowadziła analizę 135 działaczy, którzy utworzyli później Komitet Obywatelski “Solidarność” pod kątem, czy nadają się do rozmów i porozumienia. Weryfikacja doprowadziła do ustalenia, że “opozycja” dojrzała już do rozmów i można z takim partnerem zawierać porozumienie przy okrągłym stole.
Wykład dr Cenckiewicz zakończył sceną z końcowych rozmów w Magdalence z 27 stycznia 1989 r., w czasie których gen. Czesław Kiszczak, Lech Wałęsa i Jan Janowski ze Stronnictwa Demokratycznego ?stukają się kieliszkami? i leje się alkohol, w sali obrad sprawdzany jest tekstu porozumienia, gdy nagle Stanisław Ciosek podzielił się dylematem: czy uczestnicy negocjacji są reformatorami czy targowiczanami!