Przed wyznaczonym na 6 września referendum zwolennicy Pawła Kukiza zamierzają przeprowadzić szeroką akcję edukacyjną. W celu usprawnienia działań powołali siedmioosobowe kolegium reprezentantów w składzie: Piotr Chudzyński, Dariusz Chudziński, Karol Czerkawski, Maciej Charczuk, Bogdan Dzakanowski, Dawid Mielczarski oraz Sławoimir Pawlicki.
- Zarejestrowane są 53 komitety referendalne, kolejnych 21 jest na etapie rejestracji, wciąż powstają kolejne – relacjonował Dawid Mielczarski.
O potrzebie wprowadzenia systemu JOW-ów mówił Maciej Charczuk – Szansę na zdobycie mandatu poselskiego będzie miał każdy obywatel. Nie musi za tą osobą stać partia czy inna organizacja – wymienił główną zaletę tego rozwiązania.
Obecnie obowiązujący system finansowania partii politycznych poddał krytyce Karol Czerkaski, argumentując, iż 54 mln zł, które ugrupowania polityczne rocznie otrzymują, mogą być wydane na lepszy cel.
Problem wywołany trzecim pytaniem referendalnym omówił Piotr Chudzyński, ekonomista z wykształcenia. ? Ile ludzi musi jeszcze wyjechać z tego kraju, wyjechać z Bydgoszczy, Nakła, Szubina? Ile firm musi upaść, żeby rząd dostrzegł skalę problemu? ? pytał retorycznie i stwierdził, iż rozpatrywanie wszelkich wątpliwości na korzyść podatnika, musi wreszcie zacząć w Polsce obowiązywać.
Najważniejszą sprawą dla uczestników ruchu komitetów referendalnych jest frekwencja, gdyż od niej zależy, czy wyniki referendum będą wiążące. Dlatego rozpoczęła się akcja edukacyjna, polegająca na uświadamianiu mieszkańcom, jak istotnych kwestii dotyczą pytania referendalne.
- Referendum 6 września jest takiej wagi jak to, które dotyczyło przystąpienia Polski do Unii Europejskiej – wyjaśnił Dawid Mielczarski.
Wkrótce powstanie profil na Facebooku ( kolegium referendalne okręgu bydgoskiego), przy pomocy którego będzie można nawiązać kontakt z członkami kolegium, zapoznać się z aktualnościami, zasięgnąć informacji.