Pałacanki przegrały w Policach z Chemikiem po tie-breaku. Chemik u siebie jest w lidze drużyną niepokonaną od maja 2015 roku. Mistrzynie Polski dawno nie były tak zagrożone porażką jak dzisiaj w meczu z Pałacem.

Pałac dobrze zaczął mecz w Policach i prowadził w pierwszym secie 6:4, ale potem Zaroślińska, Bussa, Veljković na przemian zdobywały punkty i z ataków, i z serwisowych asów i gospodynie jak ekspres "odjechały" na 19:7. Set był przegrany szybko i łatwo.

Drugi set Pałacanki zagrały koncertowo. Każde wystawienie piłki Misiunie kończyło się punktem (4 zdobyte pod rząd) i bydgoszczanki odskoczyły na 0:6 i zdezorientowane gospodynie nie były w stanie odrobić strat. Wygrana do 15 i szok na trybunach!

Trzeci set można streścić tak: osiem razy zmieniało się w nim prowadzenie, a jedenaście razy na tablicy wyświetlał się remis. To ósme prowadzenie przy stanie 23:23 wywalczone zostało skutecznym atakiem przez Szczygioł. I od razu pierwszego setbola bydgoszczanki zamieniły na punkt.

Mecz Pałac trzymał w swoich rękach do remisu w czwartym secie 8:8. Wtedy Zaroślińska i Veljković wywalczyły dwupunktową przewagę i potem okazało się, że był to przełomowy moment w meczu. Mistrzynie Polski przejęły inicjatywę, której nie oddały do końca meczu. W tie-breaku Pałac też już nie mógł się odnaleźć i przegrał mecz. Któż jednak przed meczem mógł przewidzieć, że bydgoszczanki z Polic przywiozą jeden punkt. A to wielki sukces!

Chemik Police - Pałac Bydgoszcz 3:2 (25:11, 15:25, 23:25, 25:14, 15:7)

Chemik: Mirković, Busa, Mędrzyk, Bednarek-Kasza, Veljković, Zaroślińska-Król, Krzos (libero) oraz Bełcik, Smarzek, Holston.

Pałac: Wenerska, Fedusio, Krzywicka, Misiuna, Różyńska, Szczygioł, Nickowska (libero), Jagła (libero) oraz Mazurek, Świder, Fojucik.