Pierwsze dwa sety to dobra gra zdeterminowanych bydgoszczanek. Pałac w kluczowych momentach setów był skuteczniejszy i bardziej odporny na stres. W pierwszym secie po wyjściu na prowadzenie na pierwszą przerwę techniczną (8:6) pałacanki kontrolowały rozwój wypadków. Druga partia rozpoczęła się jeszcze lepiej. Prowadzenie 7:2 i znów mimo ambitnej pogoni rywalek miejscowe nie dały sobie odebrać zwycięstwa w secie. Taki rozwój wypadków dawał nadzieję, że w tę niedzielę bydgoszczanki powtórzą sukces z rundy zasadniczej, kiedy to pokonały rywalki zza miedzy 3:0.

Pilanki jednak nie miały zamiaru łatwo się poddać. Trudno powiedzieć, dlaczego gra przyjezdnych zaczęła się kleić, a akcje gospodyń posypały się. W czwartym secie gra była na początku wyrównana, ale od remisu 15:15 wkradły się nerwy i bydgoszczanki znowu łatwo oddały seta.

W tie-breaku znowu obserwowaliśmy dobrą grę na początku (6:3). Od tego momentu znowu gra Pałacu się załamała. Gdy był remis 8:8 bydgoszczanki puściły mecz i przegrały tie-break do 9.

Bez wiary w sukces trudno będzie pałacankom zdobyć choćby punkt, zwłaszcza że dwa kolejne mecze zostaną rozegrane 5 i 6 kwietnia w Pile.

MVP: Daria Paszek.

Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 2:0 dla PGNiG Nafty Piła.

Pałac Bydgoszcz – PGNiG Nafta Piła 2:3 (25:19, 25:21, 20:25, 18:25, 9:15)

Pałac: Sawoczkina, Naczk, Kaliszuk, Połeć, Twardowska, Karczmarzewska-Pura, Wysocka (libero) oraz Dybek, Głaz, Biedziak, Czyżnielewska, Skorupa.

PGNiG: Kajzer, Kingsley, Babicz, Wawrzyniak, Kudakova, Paszek, Kuehn-Jarek (libero) oraz Krawulska, Hawryła, Kuligowska, Archangielskaja, Ward.