Impel w meczu z bydgoskim Pałacem we własnej hali był zdecydowanym faworytem. Bydgoszczanki w ostatnich meczach nie prezentują się już tak dobrze jak na początku sezonu, a Impel to wicelider rozgrywek.

Tymczasem mecz jak w transie rozpoczęły siatkarki Pałacu, które błyskawicznie objęły prowadzenie 7:1. Gdy gospodynie uporządkowały grę i odrobiły straty, wydawało się, że od 19:19 mecz dalej potoczy się zgodnie z przewidywaniami. Nic z tego. Krawulska skutecznie zbiła, a Kuligowska punkt zdobyła z serwisu. Zrewanżowała się punktem z ataku Courtney, a Hancock posłała dwa asy serwisowe pod rząd. Pałacanki się nie załamały i po błędach gospodyń objęły prowadzenie, a o wygranym secie przesądził atak Krzywickiej.

W drugiej odsłonie przy dużej przewadze Impelu bydgoszczanki ambitnie odrabiały straty (5:1 do 9:9: 17:14 do 19:19). W tym secie końcówka należała do wrocławianek.

W trzeciej partii gospodynie dotrzymywały kroku pałacankom do remisu 8:8. Potem Krawulska z Misiuną seriami zdobywały punkty i z ataku, i po bloku. I ku zaskoczeniu miejscowych kibiców przewaga Pałacu systematycznie rosła i bydgoszczanki pewnie zdobyły drugi punkt w setach.

W czwartym secie, a potem w tie-breaku do sensacji nie doszło. Gospodynie w końcu się rozegrały i odniosły zwycięstwo.
Jednak zdobycie punktu we Wrocławiu uznać należy za spory sukces młodych bydgoszczanek.

Impel Wrocław – Pałac Bydgoszcz 3:2 (23:25, 25:20, 17:25, 25:11, 15:8)

Impel: Ptak, Hancock, Kaczor, Kąkolewska, Kossanyiova, Courtney, Stenzel (libero) oraz Stasiak (libero), Mędrzyk, Cembrzyńska, Konieczna.

Pałac: Krzywicka, Misiunia, Śmieszek, Pleśnierowicz, Krawulska, Kuligowska, Nowakowska (libero) oraz Portalska (libero), Jagodzińska, Bałdyga, Fojucik, Ziółkowska, Dąbrowska.