Inaczej niż z Budowlanymi “pałacanki” do meczu z Piłą podeszły skoncentrowane. I tylko do pierwszej przerwy można było liczyć na emocje w otwierającym mecz secie (8:6). Później przewaga gospodyń narastała aż do 20:12. Końcówka to dodawanie punkt po punkcie przez oba zespoły, aż do 25:16. Zagrywki Zuzanny Czyżnielewskiej robiły wrażenie na przeciwniczkach i kibicach.

Druga odsłona potwierdziła dotychczasowy obraz gry do drugiej przerwy. Dopiero w jej końcówce byliśmy świadkami przestoju Pałacu. Pilanki doszły wtedy na 21:20 dla naszych. I to było wszystko, na co było stać rywalki pałacanek. Po odzyskaniu serwisu bydgoszczanki nie oddały już punktu – 25:20.

W trzecim secie Piła rzuciła do gry ambicję i wolę walki. Ale na Pałac dzisiaj to było za mało. Kibice po raz pierwszy zaznali chwile emocji, kiedy to bydgoszczanki musiały odrabiać punkty – na pierwszej przerwie przegrywały 6:8. To się udało, bo już na drugiej role się odwróciły, bo dwa oczka traciła Piła. Opanowanie i równa gra Adlun Martinez i “przeboje” Czyżnielewskiej przesądziły o przechyleniu szali na stronę bydgoszczanek. 25 do 21 i było po meczu.

Jako MVP wskazano na Adlun Martinez (Pałac Bydgoszcz).

Pałac Bydgoszcz – PTPS Piła 3:0 (25:16, 25:20, 25:21)

Składy:
Pałac: Mazurek, Czyżnielewska, Polak, Martinez, Ziemcowa, Sosnowska, Kuehn-Jarek (libero) oraz Grejman, Szostak

PTPS: Kaczmar, Hudima, Krawulska, Kuligowska, Brown, Martałek, Wysocka (libero) oraz Naczk, Kosmatka, Paszek