- Wszystko możliwe jest w tych wyborach. Może być tak, że wcale nie wygra Bronisław Komorowski. A ja jestem pewien, że będzie II tura i że ja będę w II turze – powiedział pewny powodzenia w tegorocznych wyborach prezydenckich Janusz Palikot. – Bronisław Komorowski jest białą emocjonalną plamą. To nie jest człowiek, który spolaryzował opinię publiczną. Nikt się już na jego poglądy nie powołuje, tak jak to było w 2005 i 2010 roku. Nie ma emocji związanych z autorytetem Komorowskiego. Ludzie się śmieją, że jedyne co zrobił to to, że zgolił wąsy w ciągu pięciu lat prezydentury. To jest obraz prezydentury Bronisława Komorowskiego – stwierdził.

Szanse w wyborach kandydatów PiS i SLD Janusz Palikot kompletnie zlekceważył. – Duda i Ogórek to są nieznane osoby – uznał.

Największe emocje okazał, gdy oskarżył Platformę Obywatelską o zatrzymanie sejmowych prac nad ustawą o związkach partnerskich. – To niewiarygodny skandal – uznał.

- Konwencja przeciw przemocy też nie będzie przyjęta – wyliczał niedotrzymane obietnice PO i zapowiedział, że jeśli parlament nie uchwali konwencji przeciw przemocy to plakaty z pobitą premier Ewą Kopacz zawisną w całej Polsce.
Na konferencji prasowej zaprezentował plakat z twarzą polskiej premier. Połowa twarzy Ewy Kopacz ucharakteryzowana została tak jakby polska premier stała się ofiarą pobicia.

Zapytany o najnowsze transfery partyjne i wstąpienie posła Johna Godsona do Polskiego Stronnictwa Ludowego i możliwe przystąpienie do tej partii posła Ludwika Dorna były polityk PO i założyciel najpierw Ruchu Palikota, a następnie Twojego Ruchu odpowiedział: – Ja się nie dziwię, że jak rozmawia się z ludźmi o polskiej polityce to wszyscy są pełni oburzenia. Kompletny upadek, brak podstawowej uczciwości.