Podczas zgromadzenia przy pomniku Walki i Męczeństwa uczestnicy domagali się ujawnienia prawdy o przyczynie katastrofy smoleńskiej. Oskarżali rząd o fałszowanie zapisów czarnych skrzynek i pozwalanie Rosjanom na tuszowanie śledztwa. – Rządzące elity rozpoczęły proces demontażu ekipy Tuska i szukają nowej tratwy ratunkowej. Nie można zaakceptować u władzy nikogo, który choćby pośrednio jest odpowiedzialny za śmierć polskiego prezydenta i elity narodu. Polska może się odrodzić tylko wtedy, kiedy tragedia będzie wyjaśniona, a winni zostaną ukarani – stwierdzono w odczytanym oświadczeniu.
Dariusz Fedorowicz, brat śp. Aleksandra Fedorowicza, tłumacza prezydenta stwierdził, że Polacy w kraju nie dostrzegają, jak ważna sprawą jest wyjaśnienie przyczyn katastrofy samolotu. – Wyjaśnienie tej tragedii jest sprawą ważną dla polskiej racji stanu i suwerenności. Polska potrzebuje elit, ludzi, którzy dążą do prawdy. Bólem jest dla nas, że jeden z naszych przedstawicieli prawnych odwrócił się od nas i to w sposób wyjątkowo niegodziwy – powiedział o mec. Rafale Rogalskim.
- Niestety, był dosyć bierny jako nasz adwokat, a w tej chwili poszedł w swoich stwierdzeniach dalej niż komisja Millera, powtarzając wprost tezy rosyjskie. To nieetyczne zachowanie prawnika, który był naszym reprezentantem – stwierdził.
Wiec przy pomniku zakończyło odśpiewanie polskiego hymnu.