Wraz z odejściem Felicji Gwincińskiej minęły chyba już bezpowrotnie czasy, kiedy największym beneficjentem konkursu ofert było Towarzystwo Muzyczne im. I.J. Paderewskiego. W 2013 roku przyznano mu z kasy miejskiej 320 tys. zł na konkurs pianistyczny, którego dyrektorem jest Henryk Martenka i 8 tys. zł na koncerty okolicznościowe. W tym roku towarzystwo chciało 71 600 zł na przygotowanie do organizacji X Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Paderewskiego. Nie dostało ani grosza.

Natomiast Stowarzyszeniu Andrzeja Szwalbego ?Dziedzictwo?, którym kieruje Henryk Martenka, przyznano 8,5 tys. zł na III konferencję naukową ?Andrzej Szwalbe i jego dziedzictwo?. Skromniutka kwota, bo na konferencję naukową organizowaną przez Towarzystwo Inicjatyw Kulturalnych pójdzie z kasy miejskiej 18,9 tys. zł. To prawdopodobnie z tego powodu, że Stefan Pastuszewski zrobił doktorat, a Henryk Martenka jest ciągle magistrem, czyli większe unaukowienie konferencji zapewni ten pierwszy.

Generalnie, oferty zgłoszone przez organizacje, z którymi radny Pastuszewski jest związany, bardzo podobały się komisjom ratuszowym przyznającym granty. Na promocję twórców bydgoskich na łamach miesięcznika ?Akant? Towarzystwo Inicjatyw Kulturalnych dostanie 19 tys. zł, 7,5 tys. zł przyznano mu na zadanie pn. czasopismo sztuk wizualnych ?Bydgoskie Oko?, a 5 tys. zł na przedsięwzięcie o oryginalnej nazwie Homo Manekino Sapiens – warsztaty fotografii poklatkowej.

Pod tym samym adresem, co Towarzystwo Inicjatyw Kulturalnych, ma swoją siedzibę Bractwo 18 Południka, którego prezesem jest Stefan Pastuszewski, a Stowarzyszenie Teatr na Barce, mieści się w tym samym miejscu, gdzie redakcja ?Akantu?. Bractwo 18 Południka dostanie 5 tys. zł na popularne wykłady dla młodzieży na temat dziejów Bydgoszczy oraz 5 tys. zł na kwartalnik ?Wodniak Bydgoski?. Natomiast Stowarzyszeniu Teatr na Barce komisja przyznała 7 tys. na cykl pn. Podwórko z kulturą.

Najwyższe granty (wraz z Mózgiem, który tradycyjnie cieszy się wielką sympatią włodarzy miasta, a Piotr Kurek bawi się w tym klubie świetnie, nawet gdy nogi odmawiają mu już posłuszeństwa, jak to się zdarzyło podczas 20. urodzin Mózgu) otrzymał Eljazz: 100 tys. zł na Bydgoszcz Jazz Festival i 50 tys. na Europejską Akademię Jazzu.

Może rządząca miastem ekipa chce udobruchać muzyka i szefa popularnego w mieście klubu, bo zbliżają się wybory parlamentarne i każdy głos jest na wagę złota. Józef Eliasz opuścił PO przed wyborami samorządowi w proteście przeciw polityce bydgoskich władz, więc trzeba powalczyć o odzyskanie jego sympatii. A pomijając politykę, organizuje koncerty z udziałem cenionych jazzmanów i rzeczywiście wzbogaca ofertę kulturalną miasta, czego niestety nie da się powiedzieć o wszystkich beneficjentach rozstrzygniętego przez miasto konkursu.