Bydgoscy tyczkarze z Zawiszy jechali na mistrzostwa do koreańskiego Daegu z wynikami na światowym poziomie. Jednak tylko zagorzali sympatycy “królowej sportu” liczyli, że obaj będą bohaterami pierwszego planu.
A jednak! Młodzi bydgoszczanie sprawili się na miarę doświadczonych mistrzów. Osiągnęli to, na co było ich stać.
W końcowej fazie konkursu rekordem życiowym – 5,85 m na czoło stawki skoczków wyszedł student medycyny Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Bydgoszczy Łukasz Michalski. I gdy byliśmy niemal pewni, że medal ma w kieszeni, objawienie tego konkursu, Kubańczyk Lazaro Borges pokonał 5, 90 m.
Faworyt, fantastycznie biegający na rozbiegu, filigranowy jak na tyczkarza, Francuz Renaud Lavillenie wcześniej pewnie pokonał 5, 85 m. To wystarczyło do brązowego medalu. Łukasz Michalski przegrał z Francuzem, mając ten sam rezultat, ale jedno strącenie więcej.
Ale drugi bydgoszczanin, Paweł Wojciechowski, który również pokonał 5, 90 m miał mniej skoków nieudanych niż Kubańczyk.
I tak bydgoski młodzieżowiec, Paweł Wojciechowski zwyciężył najlepszych na świecie.
Bydgoszcz ma mistrza świata!
Gratulacje dla obu bydgoskich tyczkarzy i trenera Włodzimierza Michalskiego, ojca czwartego tyczkarza świata.