Jako pierwszy o podejrzeniach względem kierownictwa bydgoskiej firmy poinformował portal ?Kurier Kolejowy?, powołując się na publikacje w ?Nuovo Quotidiano di Puglia? i ?La Gazzetta del Mezzogiorno?, a potem informację tę podchwyciły inne polskie media.
Sprawa jest zawiła. Prokurator Isabella Ginefra prowadzi śledztwo od kilku lat. Ze wstępnych ustaleń wynika, iż doszło do międzynarodowego oszustwa, w które zamieszane jest kilka podmiotów, w tym bydgoska firma. Tylko ten wątek sprawy jest dla nas interesujący.
W 2009 roku PESA dostarczyła 27 spalinowych pociągów pasażerskich spółce Ferrovie Sud Est – największemu prywatnemu przedsiębiorstwu kolejowemu w regionie Apulii. W transakcji pośredniczyła włoska spółka Varsa z siedzibą w Warszawie. Oszustwo miało polegać na uwzględnianiu w kosztach podlegających zwrotowi prowizji w wysokości 12 mln euro, jaką PESA zapłaciła spółce Varsa.
Uspokajające oświadczenie wysłał do portalu ?Kurier Kolejowy? rzecznik PES-y Michał Żurowski:
“W odniesieniu do publikacji dotyczących postępowania prowadzonego przez włoską prokuraturę w sprawie różnych zakupów taboru kolejowego realizowanych przez Ferrovie Sud-Eest (regionalny przewoźnik w południowo – wschodnich Włoszech) informujemy, że:
1. Jako jeden z dostawców FSE otrzymaliśmy informację o toczącym się postępowaniu prowadzonym przez włoską prokuraturę od 2009 roku.
2. Postępowanie dotyczy działań podmiotów FSE i Varsa, z którymi współpracowaliśmy w przeszłości.
3. W trakcie postępowania włoska prokuratura nie kontaktowała się z żadnym pracownikiem naszej firmy, nie zwrócono się do nas ani o dokumenty, ani o jakiekolwiek wyjaśnienia. Wbrew doniesieniom prasowym nie oskarżono w tej sprawie żadnego pracownika naszej firmy.
4. Jesteśmy przekonani, że dalsze postępowanie potwierdzi legalność działań PESA na rynku włoskim.?