Bydgoszcz, dn. 13 czerwca 2013 r.
Pani
Elżbieta Bieńkowska
Minister Rozwoju Regionalnego
Polska dwóch prędkości?
Szanowna Pani Minister,
Jeszcze do niedawna rząd RP oburzał się na pomysły tworzenia Europy dwóch prędkości ? tej lepszej, dawnych państw UE i tej gorszej, nowych członków, do których należy i Polska. Dziś z przykrością odnosimy wrażenie, iż władze centralne, głównie za sprawą Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, próbują za wszelką cenę lansować Polskę dwóch prędkości.
Zdawać by się mogło, że czasy, kiedy władza wiedziała najlepiej już dawno minęły. Niestety jest zgoła inaczej i to w czasach demokracji, gdy głos społeczny powinien mieć szczególne znaczenie. Jak inaczej nazwać Pani wystąpienie w Senacie w dniu 6 czerwca 2013 r. w sprawie ZIT dla Torunia i Bydgoszczy w którym stwierdziła Pani z rozbrajającą szczerością, że musi być on wspólny, gdyż inaczej go zwyczajnie nie będzie!
Zaznaczyła Pani jednocześnie, że Zintegrowane Inwestycje Terytorialne to instrument, który będzie zastosowany w ramach programów regionalnych we wszystkich osiemnastu stolicach województw. Rodzi się nasze pytanie, czy rzeczywiście we wszystkich, czy jednak tylko w wybranych?
W dalszej części Pani wystąpienia pojawia się wręcz groźba, że “jeżeli nie będzie wspólnego programu i wspólnego ZIT dla Bydgoszczy i Torunia, to pieniądze będziemy przesuwać do innych województw”. Jednocześnie z troską zauważa Pani, że “jest to bolesne dla tego województwa, co wszyscy pochodzący stamtąd, wiedzą”.
Pani Minister jak to jest, że ? Pani zdaniem ? w przypadku Zielonej Góry i Gorzowa (także województwa dwustołecznego) nie musi już być wspólnego ZIT-u ponieważ, jak to Pani zauważyła, te miasta są od siebie za daleko. Rzeczywiście koronny argument!
W swojej ocenie powołuje się Pani na bliżej nieokreślone badania, które rzekomo wskazują, jakoby rozwój społeczno-gospodarczy i potrzeby mieszkańców idą w tym kierunku, żeby Bydgoszcz i Toruń się jednak zbliżyły do siebie. Uważamy, że jest to błędna i nieprawdziwa diagnoza, gdyż przeczą temu nie tylko europejskie opracowania, ale i zlecone przez ministerstwo opracowanie PAN-u.
Swoistym szantażem wspólnego dla Bydgoszczy i Torunia ZIT-u (jeśli razem to będą dodatkowe pieniądze, jeśli oddzielnie to nie będzie) pogłębia niestety Pani narastające społeczne niezadowolenie i co gorsze odgórnie selekcjonuje obywateli na lepszych i gorszych, tych którym się należy i tych, którym można coś dać, ale pod pewnymi warunkami. Zakrawa to na jakiś bliżej nieokreślony absurd. Tym bardziej, że na zlecenie właśnie Pani ministerstwa we wspomnianym opracowaniu PAN stwierdzono wyraźny podział na oddzielne obszary funkcjonalne Bydgoszczy i Torunia, co jest zgodne z prawdą.
Niestety nie dochodzą do Pani żadne argumenty, marginalizuje się znaczenie konsultacji społecznych, co dano wyraz w zupełnym zignorowaniu głosu bydgoszczan w tworzeniu tak zwanej Białej Księgi.
Pani Minister, proszę nam odpowiedzieć – czy mamy w Polsce demokrację, czy tylko udajemy, że takowa istnieje? Czy mamy w Polsce równe traktowanie obywateli i samorządów? Wsłuchując się w ministerialne słowa, z całą pewnością nie!
Nie wiemy co Pani Minister rozumie pod pojęciem komplementarnych funkcji wspomnianych miast, które to pojęcie rozumiane jest jako zjawisko polegające na wzajemnym uzupełnianiu się. W nieuzasadnionych toruńskich inwestycjach, dublujących istniejące już w Bydgoszczy, czy abstrakcyjnych pomysłach w nowej strategii województwa? A to w budowaniu drugiej filharmonii w Bydgoszczy czy tramwaju z Bydgoszczy do Torunia (odległość 50 km) w sytuacji, gdy dobiega końca inwestycja szybkiej kolei pomiędzy miastami? My tej komplementarności nie widzimy. Domyślamy się, że podbudowana toruńskimi politykami, wie Pani lepiej jakie są oczekiwania nas, mieszkańców Bydgoszczy i naszego regionu “cokolwiek by mieszkańcy tych miast o tym myśleli osobiście”.
Odnosi się nieodparte wrażenie, że władza w Warszawie w swej nieomylności zabrnęła już bardzo daleko, za daleko, nie licząc się nie tylko z głosem społecznym, ale i samorządowym. Tylko, czy lokalne społeczności to jeszcze kupią?
Pani Minister, parafrazując Pani słowa, Bydgoszcz zasługuje, jak każde miasto wojewódzkie na swój własny, samodzielny ZIT ? cokolwiek by Pani Minister myślała o tym osobiście.
Z poważaniem
Piotr Cyprys
Przewodniczący Stowarzyszenia ?Metropolia Bydgoska?