Otwierając spotkanie Tomasz Latos powiedział, że lista PiS do sejmiku jest listą mocną. Partię reprezentują ludzie kompetentni i przygotowani do pełnienia roli radnych. Poseł śmiało określił wyborcze nadzieje i oczekiwania PiS ? partia chce mieć w sejmiku dwukrotnie więcej radnych niż w mijającej kadencji. – Będziemy w sejmiku bronili bydgoskiej części województwa ? powiedział Latos. Uznał również, że dotychczasowa polityka inwestycyjna i społeczna władz wojewódzkich była krzywdząca dla mieszkańców byłego województwa bydgoskiego. Niesprawiedliwie dzielono środki. Zwiększał się cywilizacyjny rozziew między bogatymi a biednymi częściami Kujawsko-Pomorskiego.

W podobnym tonie wypowiedział się Adam Banaszak: – Nasze województwo jest czerwoną latarnią!
Banaszak bardzo krytycznie wyraził się o strategii województwa, którą głosami PSL i PO przyjęły dzisiejsze władze sejmiku. – Nie ma strategii ? konstatował i uzasadniał swój pogląd tym, że przyjęta strategia jest niekompetentna, brak w niej kryteriów rozwoju, dalekosiężnych wizji. Przypomniał, że wybrani 16 listopada radni będą dzielili niebagatelną sumę 8 mld zł pomocy unijnej i pokaźny budżet sejmiku. Wybrać należy więc kandydatów PiS, sugerował, bo oni wiedzą jak uczciwie i sprawiedliwie te pieniądze spożytkować.

Michał Krzemkowski twierdził natomiast, że Bydgoszcz jest nieustannie, od lat, osłabiana przez władze województwa kujawsko-pomorskiego. – Nasze miasto jest spychane na margines ? powiedział. I określił swoją misję jako działanie na rzecz przywrócenia w województwie należnego miejsca właśnie Bydgoszczy.

Marek Witkowski skupił się w krótkiej wypowiedzi nad fatalnymi rankingami naszego województwa. Jesteśmy, jego zdaniem, na szarym końcu pod względem gospodarczym i społecznym.

Następny kandydat do sejmiku, były poseł PiS, Andrzej Walkowiak, wystąpił z jasnym przekazem i apelem do wyborców. – Głosowanie na PO, to jest głosowanie na marszałka z Torunia ? przestrzegał były poseł. Wyborcy w tym roku powinni zagłosować na PiS, jeśli chcą zmiany sposobu zarządzania województwem. Agnieszka Nowacka dodała, że PiS ma przyszłościowy program gospodarczy dla województwa.

Zapytaliśmy posła Latosa, czy w związku z licznymi informacjami o naruszeniu prawa wyborczego podczas poprzednich wyborów PiS zamierza wprowadzić wzmożoną kontrolę tegorocznych wyborów. Poseł odparł, że trudno kontrolować tak skomplikowane wybory jak jednoczesne głosowanie na kandydatów na prezydentów, burmistrzów, wójtów, radnych gminnych, powiatowych i sejmikowych. Zapewnił, że PiS ma swoich mężów zaufania w komisjach. Nie sprecyzował jednak, w ilu komisjach zasiadają owi mężowie zaufania. – Jeszcze tego nie wiemy – wyjaśniał.

Dopytywaliśmy również o to, czy, jeśli PiS przejmie władzę w województwie, to zostaną wprowadzone klarowne kryteria przydziału środków i czy radni PiS dokonają weryfikacji planowanych inwestycji.
Andrzej Walkowiak zasygnalizował potrzebę dokonania audytu wniosków, potrzebę zerwania z praktyką dyskryminowania przedsiębiorców z Bydgoszczy i konieczność wprowadzenia czytelnych kryteriów dzielenia środków.
Michał Krzemkowski odpowiadając na nasze pytanie, stwierdził, że władze województwa powinny wspierać projekty i działania gospodarcze przynoszące trwałe miejsca pracy. Pieniądze samorządu powinny poprawiać sytuację pracowników i wydobywać ludzi z bezrobocia.

Zapytaliśmy również o to, co dalej z bankrutującymi Przewozami Regionalnymi? Przypominamy, że marszałek jest właścicielem Przewozów Regionalnych w naszym województwie. Związki zawodowe działające przy Przewozach Regionalnych zarzucają zarówno Ministerstwu Infrastruktury i Rozwoju jak i marszałkom województw, którzy są współwłaścicielami spółki liczne zaniechania, a nawet działanie na szkodę Przewozów Regionalnych.
Adam Banaszak skrytykował proceder tworzenia konkurencyjnych spółek dla Przewozów Regionalnych przez wielu marszałków w Polsce. To wydaje się Banaszakowi działaniem na szkodę spółki. – Nie sprawdziła się ta spółka samorządowa ? powiedział.