W trzydniowym kongresie PiS, który zakończył się wczoraj w Katowicach, brała udział wyjątkowo liczna grupa delegatów z okręgu bydgoskiego, z samej Bydgoszczy 22 osoby. Dokonano wyboru prezesa partii oraz jej władz naczelnych. Do Rady Politycznej z okręgu bydgoskiego wybrane zostały cztery osoby: Adam Banaszak (delegat z powiatu inowrocławskiego) oraz Piotr Król, Robert Sikorski i Łukasz Schreiber.

W trakcie kongresu odbyło się kilkanaście paneli dyskusyjnych. Moderatorem panelu zatytułowanego ?Odpowiedzialność państwa za zdrowie Polaków? był poseł Tomasz Latos.

Najważniejszym wydarzeniem były wybory prezesa partii, które miażdżąco wygrał Jarosław Kaczyński. Media ogólnopolskie nadały w całości jego wystąpienie, więc przypominamy tylko mały fragment. – Musimy mieć drużynę. Chcemy dzisiaj powiedzieć, że w wielkiej mierze tę drużynę już w tej chwili mamy. Będziemy pracować nad jej uzupełnieniem. Nie będzie tak, jak było w roku 2005 czy początkach roku 2006, że będziemy powoli tworzyć administrację. To się nie sprawdziło. Stworzymy ją od razu – zadeklarował prezes PiS.

Czy to oznacza, że PiS szykuje się do przejęcia władzy? Sondaże wskazują rosnące poparcie dla partii Jarosława Kaczyńskiego.

- Atmosfera na kongresie była bardzo dobra, ale bez znamion triumfalizmu. Wiemy, że czeka nas ciężka praca nad przygotowaniem programu wyborczego ? powiedział nam Łukasz Schreiber, szef bydgoskich struktur Prawa i Sprawiedliwości.

Po wybranych przez Prawo i Sprawiedliwość wyborach w 2005 roku niesłychanie długo trwała obsada stanowiska wojewody kujawsko-pomorskiego, a na różne ważne stanowiska trafiły dziwne osoby. Czy nie czeka nas powtórka z rozrywki, jeżeli ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego przejmie władzę w kraju?

- W 2005 roku była inna sytuacja. Miała powstać koalicja PO-PiS, a ponieważ nie powstała, niektóre stanowiska obsadzone zostały ?z łapanki? – przyznaje Łukasz Schreiber, ale od razu dodaje, że drugi raz Prawo i Sprawiedliwość takich błędów nie popełni.