Radni PiS zapowiedzieli, że na jutrzejszej sesji Rady Miasta zgłoszą kandydaturę radnej Grażyny Szabelskiej na funkcję wiceprzewodniczącej rady i będą się sprzeciwiać budowie drugiej spalarni odpadów w Bydgoszczy.

- Jesteśmy jednym z  nielicznych samorządów, gdzie opozycja, klub, który liczy ponad 1/3 składu rady, został wycięty ze wszystkich komisji merytorycznych, z ich przewodniczenia, a także z prezydium Rady Miasta Bydgoszczy. Mamy nadzieję, ze po połowie kadencji, po rezygnacji Szymona Wiłnickiego, większość rady naszła refleksja  - powiedział szef klubu radnych PiS Jarosław Wenderlich i dodał, że nie służy rozwojowi miasta iskrzenie między wojewodą a radą. - Dlatego zgłaszamy kandydaturę osoby, która - mamy nadzieję, że będzie pomostem między Wojewodą Kujawsko-Pomorskim a Radą Miasta Bydgoszczy - podkreślił Wenderlich, dodając, że kandydatem PiS będzie radna Grażyna Szabelska.

Przypomnijmy, że dwa i pół roku temu, po wyborach samorządowych, zwycięska Koalicja Obywatelska i Lewica uzgodniły, że stanowiska przewodniczącego rady i wiceprzewodniczących w komplecie obsadzi większościowa koalicja (KO i Lewica) i zablokuje wybór przedstawiciela opozycji (PiS). Ustalono również, że funkcja jednego z trzech wiceprzewodniczących będzie obsadzona w ten sposób, że przez połową kadencji pełnić ją będzie przedstawiciel Inicjatywy Polskiej (Szymon Wiłnicki), a przez drugą połowę kadencji przedstawiciel Nowoczesnej. Podczas jutrzejszej sesji, po rezygnacji Szymona Wiłnickiego, KO zgłosi na funkcję wiceprzewodniczącego Joannę Czerską-Thomas.

Nadzieję na refleksję po stronie większościowej koalicji KO - Lewica wyraził radny Andrzej Młyński, który przyjętą dotąd praktykę w bydgoskim samorządzie określił jako "terroryzm większości".

Radni PiS zapowiedzieli również, że będą się jutro domagać od prezydenta wyjaśnień w sprawie postępowania, którego finałem ma być zgoda na budowę drugiej spalarni w Bydgoszczy. - Będziemy domagać się, by prezydent nie wyrażał zgody na kolejną spalarnię na terenach byłego Zachemu. Nie wyrażamy zgody na kolejną spalarnię w tym miejscu, która z pewnością będzie oddziaływać na środowisko, w szczególności na zdrowie mieszkańców Kapuścisk i Wyżyn - oświadczyła Grażyna Szabelska, dodając, że do 12 czerwca mają trwać w tej sprawie konsultacje, o których nikt nic nie wie.

Radny Jerzy Mickuś zaznaczył, że w projektowanej spalarni mają być unieszkodliwiane odpady niebezpieczne. Uznał, że lokalizacja spalarni - 1200 m od zamieszkałych budynków - niesie zbyt duże niebezpieczeństwo.

Zdjęcia: Jacek Nowacki