Podczas dzisiejszej konferencji prasowej prezydent Rafał Bruski poinformował o zakończeniu negocjacji z firmą BikeU, operatorem systemu Bydgoski Rower Aglomeracyjny. Od 10 sierpnia bydgoszczanie będą mogli korzystać z 40 dodatkowych rowerów. O tym, gdzie zostaną zlokalizowane cztery nowe stacje, zadecyduje zespół ds. polityki rowerowej. Rozbudowa BRA będzie kosztować 480 tys. zł. W przyszłym roku zostanie ogłoszony przetarg na wybudowanie kolejnych stacji, aby było ich w sumie 60 w mieście.
Wiceprezydent Mirosław Kozłowicz podał kilka danych statystycznych. Do tej pory odnotowano ponad 300 tys. wypożyczeń roweru miejskiego. Najpopularniejsze stacje to plac Wolności, Dworzec PKS i plac Teatralny. Najmniejszym zainteresowaniem cieszą się stacje Fordońska/Wyścigowa, Nakielska/Bronikowskiego i Nowy Rynek. Odczytał też dane dotyczące usterkowości (jego zdaniem, ?Awarie nie dotyczą szerokiego wachlarza urządzeń znajdujących się na rowerze?), liczby przeprowadzonych kontroli, czasu korzystania z roweru (najwięcej osób wypożycza pojazd na 20 min., czyli nieodpłatnie). W weekendy zwiększa się liczba rowerów wypożyczanych na dłuższy czas.
Na tym właściwie konferencja prasowa mogłaby się zakończyć. Prezydent jednak zadecydował inaczej i ujawnił kulisy negocjacji z operatorem.
Negocjacje były konieczne, gdyż prezydent zakładał, że ZDMiKP przeznaczy 720 tys. zł na rozszerzenie systemu i w ramach tej kwoty powstanie sześć nowych stacji i udostępnionych zostanie 60 dodatkowych rowerów. Okazało się jednak, że na rozbudowę systemu jest tylko 540 tys. zł, bo, jak powiedział prezydent, ?ktoś źle policzył?.
- Wówczas musiałem się włączyć osobiście do działania i spotkałem się w trybie pilnym z operatorem – zdradził dziennikarzom Rafał Bruski i ujawnił przebieg spotkania: – Złożyłem propozycję: albo cztery stacje i 40 rowerów za kwotę 480 tys. zł, albo pięć stacji i 50 rowerów za pełną kwotę 540 tys. zł.
Na tym się negocjacje nie skończyły. Prezydent przedstawił cały dramatyzm sytuacji. – Firma na drugi dzień czy na trzeci poinformowała, że takiej propozycji nie przyjmuje i utrzymuje swoją pozycję. Tak naprawdę negocjacje zakończyliśmy. Do wczoraj do 22.00 się nic nie zmieniło, a o 22.00 firma zaczęła szukać kontaktu, także ze mną, że jest gotowa podjąć rozszerzania w tym wariancie pierwszym, czyli czterech stacji i 40 rowerów za kwotę 480 tys. zł. Powiedziałem, że dzisiaj do godz. 9.00 otrzymają odpowiedź. Rano się spotkaliśmy z drogowcami i z panem prezydentem (Kozłowiczem – dop.red.) i tą propozycję jesteśmy w stanie przyjąć i zaakceptować, tym bardziej, że jest to propozycja zgodna z tym, co proponowałem.
Prezydent poinformował, że do końca tygodnia dał wiceprezydentowi Kozłowiczowi czas na zastanowienie, ?jakie wyciągnąć konsekwencje w stosunku do osoby lub osób, które uważam, że bardzo źle prowadziły negocjacje? i ?doprowadziły do sytuacji, która miała miejsce?.
Rozważana była możliwość ogłoszenia nowego przetargu. Jednak gdyby wygrała go inna firma niż BikeU, byłoby w mieście dwóch operatorów, co mogłoby doprowadzić do wielkiego chaosu. A gdyby przystąpił do przetargu tylko obecny operator? ? Wówczas nie chciałbym być w osobie, która za to odpowiada, bo miałoby to mocne znamiona ustawiania – wyjaśnił Rafał Bruski.
———
Jeżeli negocjacje dotyczące inwestycji wartej kilkaset tysięcy złotych tyle kosztują prezydenta, to można sobie wyobrazić, co przeżywał, targując się o cenę młynów Rothera.