Obchody 40. rocznicy Bydgoskiego Marca skomentowali ich bohaterowie: Jan Rulewski i Antoni Tokarczuk. Wpisy na ich profilach na Facebooku, jak również komentarze, które wywołały,  nadzwyczaj szczerze ukazują postrzeganie przełomowych wydarzeń historycznych, zmian ustrojowych, politycznych, społecznych i kulturowych, które przyniosła "Solidarność", 40 lat później. Zapoznanie się z opiniami bohaterów sprzed 40 lat, a także z komentarzami pod nimi zamieszczonymi, których autorami w dużej mierze są również bohaterowie Bydgoskiego Marca, daje ciekawy obraz postrzegania ważnego epizodu w historii Bydgoszczy - wówczas i teraz.

Jan Rulewski "w uznaniu wybitnych zasług dla Rzeczypospolitej Polskiej, za osiągnięcia w podejmowanej z pożytkiem dla kraju pracy zawodowej i publicznej, za działalność na rzecz transformacji ustrojowej w Polsce" został podczas obchodów 40. rocznicy Bydgoskiego Marca uhonorowany przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski. Poseł i senator wielu kadencji polskiego parlamentu podsumował historyczne wydarzenie wpisem na Facebooku. Warto się z nim i komentarzami pod nim zapoznać:

Antoni Tokarczuk, senator I kadencji i poseł I kadencji polskiego parlamentu, ale i przez prawie 3 lata minister środowiska, również skomentował historyczne obchody 40. rocznicy Bydgoskiego Marca. Uczynił to w szczególnej formie - liście skierowanym do prezydenta RP Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego opatrzonym mottem: "Historia sprzed 40 lat ostrzeżeniem dla władz RP dzisiaj!"

Z tym wpisem na Facebooku i komentarzami pod nim również warto zapoznać się w całości:

Zdjęcie na samej górze przedstawia trzech bohaterów Bydgoskiego Marca 1981, którzy przed obchodami zachęcali bydgoszczan na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Rafałem Bruskim i przewodniczącą bydgoskiej rady Moniką Matowską do wzięcia udziału w uroczystościach przygotowanych przez miasto dla upamiętnienia historycznych wydarzeń. Wojciech Mojzesowicz nie przedstawił swojego retrospekcyjnego ani odnoszącego się do aktualiów komentarza na Facebooku, ale pod jednym z postów wziął udział w dyskusji.