Myślał, że posiadanie prawa jazdy zwalnia go z zachowania zasad bezpieczeństwa? 37-letni świeżo upieczony kierowca przekonał się że nie. Miał przy tym dużo szczęścia. Inni użytkownicy dróg pod Inowrocławiem też.
W niedzielę (29 grudnia) około godz. 19.30 w Cieślinie koło Inowrocławia 37-letni kierujący samochodem marki Volkswagen stracił panowanie nad pojazdem, wjechał do rowu, gdzie uderzył w przepust drogowy i dachował. Kierowca nie odniósł obrażeń. Badanie stanu jego trzeźwości w miejscu kolizji wykazało, że miał 2,5 promila alkoholu w organizmie.
Policjanci ustalili, że sprawca kolizji prawo jazdy zdobył ponad miesiąc temu, w połowie listopada br. Już w Wigilię został zatrzymany przez strzeleńskich policjantów za jazdę w stanie nietrzeźwości. Miał wówczas 3 promile alkoholu. Zostało mu wtedy zatrzymane prawo jazdy.
Pozbawieniem prawo jazdy 37-latek nie przejął się zbytnio. W niedzielę ponownie zasiadł za kierownicą i ruszył w trasę. Wyjazd zakończył się dachowaniem w rowie. Niepoprawny kierowca odpowie teraz za spowodowanie kolizji drogowej w Cieslinie, prowadzenie pojazdu bez uprawnień i ponowne kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości. - Grozi mu kara do 2 lat więzienia. Z pewnością z uprawnieniami do kierowania pożegna się na bardzo długo - informuje asp. szt. Izabella Drobniecka z KPP w Inowrocławiu.
Fot. Policja