Pracownicy sfery budżetowej protestowali dzisiaj pod urzędem wojewódzkim. Domagali się podwyżki wynagrodzeń.

14 lutego br. w siedzibie Zarządu Regionu Bydgoskiego NSZZ „Solidarność” przewodniczący 25 organizacji związkowych obecnych na spotkaniu podjęło decyzję o powołaniu Komitetu Protestacyjnego Pracowników Sfery Budżetowej NSZZ „Solidarność” Regionu Bydgoskiego i rozpoczęciu walki o podwyżkę wynagrodzeń. Postulaty komitetu zostały już wysłane do premiera i do minister rodziny, pracy i polityki społecznej, ale na razie rząd nie odniósł się do nich. Z tego powodu związkowcy zdecydowali o przeprowadzeniu dzisiaj pod Kujawsko-Pomorskim Urzędem Wojewódzkim pikiety, by o postulatach, głównie pracowników administracji rządowej zrobiło się głośno. Komitet protestacyjny postanowił też, że  organizacje związkowe wchodzące w skład komitetu wejdą w spory zbiorowe ze swoimi pracodawcami. Działania te spowodowane są brakiem rozpoczęcia negocjacji przez stronę rządową.

Na placu przed urzędem wojewódzkim powiewały dziś flagi "Solidarności", a transparenty głosiły, że "Dość jałmużny! Dość dyskryminacji!", "Żądamy negocjacji!" i "Żądamy poważnego traktowania pracowników administracji rządowej przez rząd RP". Przemawiający do ponad 100 zgromadzonych przewodniczący Zarządu Regionu Bydgoskiego NSZZ "Solidarność" Leszek Walczak zaznaczył jednak, że protest nie ma charakteru konfrontacyjnego, tylko jest wezwaniem do dialogu.

Protestujący zresztą na wezwanie prowadzącego pikietę na przemian dawali wyraz aprobaty dla działań rządu i dezaprobaty. Dezaprobata dotyczyła niepodjęcia negocjacji co do zasad wzrostu wynagrodzeń w sferze budżetowej. Natomiast aprobata dotyczyła polityki rządu, w szczególności oklaskiwane były działania ministrów, które doprowadziły do wzrostu o 5,1% PKB w pierwszym kwartale 2018 roku, uszczelnienia poboru podatku VAT, które dało ponad 30 mld zł więcej wpływów do budżetu i to że dług państwa polskiego rośnie dużo wolniej niż to się działo wcześniej. Leszek Walczak wyraził podczas pikiety nadzieję, że po wygaszeniu sporu z niepełnosprawnymi rząd będzie mógł teraz zająć się również postulatami pracowników m.in. administracji skarbowej, administracji zespolonej w urzędzie wojewódzkim i wielu organizacji związkowych funkcjonujących w różnych sferach "budżetówki" od służby zdrowia, kultury, ochrony środowiska, na licznych inspekcjach i służbach resortowych kończąc.

"Niech się nam opłaca, nasza ciężka praca!" - rozległo się na placu przed urzędem.