W wieku 89 lat zmarła w Warszawie Danuta Borkowska, córka ostatniego przedwojennego prezydenta Bydgoszczy, zamordowanego przez Niemców 11 listopada 1939 r.
Danuta Borkowska urodziła się 10 grudnia 1925 roku w Gnieźnie, gdzie jej ojciec pełnił funkcję prezydenta miasta. Siedem lat później rodzina przeniosła się do naszego miasta, gdyż Rada Miasta Bydgoszczy zaproponowała Leonowi Barciszewskiemu funkcję prezydenta.
Po wybuchu II wojny światowej zgodnie z nakazem ewakuacyjnym ówczesnego wojewody pomorskiego prezydent Bydgoszczy wraz z żoną Zofią, córką Danutą i starszym od niej o cztery lata synem Januszem opuścił miasto i dotarł aż do Lwowa. Tutaj dowiedział się o krwawej eksterminacji ludności polskiej w Bydgoszczy oraz o kolportowanych na jego temat pomówieniach o przywłaszczeniu pieniędzy z kasy miejskiej. Zdecydował się wtedy na powrót wraz z rodziną do Bydgoszczy, aby bronić dobrego imienia i być razem z mieszkańcami w najtrudniejszych chwilach. Dwie godziny po przybyciu Leon Barciszewski i jego syn zostali aresztowani przez Gestapo, a po miesiącu przesłuchań rozstrzelani.
Po zakończeniu okupacji niemieckiej Danuta Borkowska wraz z mamą podejmowała bezskutecznie próby odnalezienia miejsca pochówku Leona i Janusza Barciszewskich. Do dziś nie wiadomo, gdzie spoczywają.